środa, 30 października 2013

Dlaczego czas tak szybko ucieka?

Przez ostatnie dni czas bardzo szybko mi "uciekał". Może dlatego, że ciągle próbuję się spieszyć, by ze wszystkim zdążyć przed grudniem? Planowy poród powinnam mieć w styczniu, jednak można się spodziewać, że nasza mała córeczka będzie chciała przyjść na świat już w grudniu. Wówczas wolałabym mieć już wszystko gotowe, bo mój mąż mógłby sobie nie poradzić ze stresem porodowym, z nieprzygotowanymi rzeczami do szpitala i brakiem gotowego miejsca dla Córci itd...
Ja miałabym jeszcze większy stres w związku z jakimiś brakami, dlatego założyłam sobie, że do końca listopada będę miała wszystko gotowe.

Tu na zakupach w weekend z Tomutkiem i mężem. Mąż robi zdjęcie:)

niedziela, 27 października 2013

kiszone ogórki

Jakiś miesiąc temu zakisiłam pierwszy raz po jakiś 20 latach (może nawet 25) słoik ogórków kiszonych!! Jakież było moje zdziwienie, gdy się okazało, że mężowi bardzo smakują. Nawet nie przeszkadzał mu fakt, że jednak było za mało soli, co rzutowało oczywiście na wszystkie ogórki.

Nie pamiętałam, jak robiliśmy ogórki kiszone w domu, dlatego też skorzystałam z wiedzy google.pl i wybrałam jakiś przepis, który mi się spodobał.

Wczoraj zakisiłam drugi słoik ogórków!! Ciekawe, czy soli będzie odpowiednia ilość?

Mój drugi (po latach) słoik z kiszonymi ogórkami - prawda, że wygląda ślicznie?

sobota, 26 października 2013

cukrzyca ciążowa - część 2

W związku z tym, że byłam i jestem nadal pozytywnie zaskoczona opieką nad kobietami w ciąży z cukrzycą, pragnę się z Wami tym podzielić.
Ciekawa jestem, jak jest w innych miastach, czy przychodniach...

Gdy robiłam badania na cukrzycę i otrzymałam wyniki do głowy mi nie przyszło, by sprawdzić w internecie, czy wyniki są dobre, czy złe. Z góry założyłam, że są bardzo dobre, bo nikt u mnie w rodzinie generalnie nie miał cukrzycy, żadna z kobiet nie miała także cukrzycy ciążowej. Po co wiec tracić czas na poszukiwanie w internecie interpretacji wyników, skoro za tydzień będę u lekarza i z pewnością potwierdzi bdb wynik.
Jakież było moje zaskoczenie, gdy dowiedziałam się, że mam cukrzycę ciążową, która naturalnie może zniknąć po ciąży, ale może się w przyszłości odnowić, albo i nie zniknie po ciąży, tylko pozostanie ze mną na dłużej.
Tak sobie myślę, że zbyt duża pewność siebie, co do rewelacyjnych wyników, zdrowia itd. też nie jest za dobra, bo człowiek może "dostać obuchem w głowę", gdy się okaże, że jest inaczej.


Zestaw do pomiaru cukru.

piątek, 25 października 2013

pomyłka lekarza ginekologa - 2 część informacyjna

Dzisiaj podczas spaceru spotkałam spacerującą znajomą, o której już pisałam. To ta, która poszła najpierw na wizytę po tabletki antykoncepcyjne w maju i się dowiedziała, że jest w ciąży. A jak poszła na którąś kolejną wizytę , czyli 25 września, dowiedziała się, że rodzi. Przypomnę, że termin porodu miała na grudzień!!

Tomek w klubie malucha - 16-sty miesiąc

Jak wspominałam wcześniej mój synek uczęszcza dwa razy w tygodniu do Klubu Malucha, do grupy dzieci, które ukończyły rok życia.

Jestem bardzo zadowolona, że Tomek tam chodzi:)))))

 Po pierwsze sama uczę się dużo o dzieciach. 
Po drugie Tomek staje się bardziej towarzyski i chętnie bawi się z dziećmi, dzieli się z nimi zabawkami, wymienia zabawki, uczy się wrażliwości i empatii, bo już np."robi cacy" komuś, kto z jakiś powodów płacze w Klubiku.

Tu dzieci w Klubiku na folii wśród wiaderek z różnościami, np. kaszą, makaronem, ryżem itd. Do tego dzieci otrzymały różne pojemniczki i miały się bawić. 

czwartek, 24 października 2013

Tomutek - kilka fotek z ostatnich dni i wzmianka o języku migowym...

To chyba będzie post z cyklu: "chwalę się swoim synkiem" i takie tam przemyślenia z tym związane...

Mój Synek - Tomek - jest kochanym, uśmiechniętym i energicznym chłopcem. W ostatnich dniach zadziwia mnie swoją bystrością, spostrzegawczością i zrozumieniem tego, co ja lub mąż do niego mówimy. To niesamowite, jak dziecko dużo rozumie, pomimo tego, że rodzice często myślą inaczej.


Tu Tomek podczas sesji z ciocią Olą

środa, 23 października 2013

mój 28 tydzień ciąży

Właśnie minął mój 28 tydzień ciąży...
Jaki bilans?

Po pierwsze poniżej zdjęcia wykonane w ostatnim dniu 28 tygodnia:)

Ja i mój brzuchol w 28 tygodniu ciąży:)

wtorek, 22 października 2013

cukrzyca ciążowa - część 1

Ostatnio dawno mnie tu nie było i trochę się też działo u mnie.
Nie miałam sposobności, by zaglądnąć do komputera, by otworzyć internet i by poczytać Wasze posty. Bardzo tego żałuję, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - jak powiada stare przysłowie.


Nasza Polska Złota Jesień:) to obrazek dla oczu:), by się uśmiechnęły:)

poniedziałek, 14 października 2013

Język dwulatka - Tracy Hogg

Obecnie staram się przeczytać książkę Tracy Hogg: Język dwulatka - okładka, jak poniżej:


fot. mojego autorstwa:)

niedziela, 13 października 2013

czwartek, 10 października 2013

klub malucha - gulasz - kontrola u chirurga - zakupy w komisie dziecięcym

We wtorek Tomek był na zajęciach w Klubie Malucha. Zawsze mam wrażenie, że wraca stamtąd zadowolony i rozbawiony na tyle, że zastanawiam się, skąd on ma tyle energii:)

Na zajęciach pojawiło się dwóch nowych Maluchów, a Włodek (to ten nadpobudliwy, krzyczący chłopczyk) był nieco spokojniejszy. Pani prowadząca zajęcia pokazała mu w innym pomieszczeniu zabawki, którymi bawił się przeszło 40 minut, po nich sam przyszedł do dzieci i zaczął zabawę ze wszystkimi - całkiem normalnie i bez krzyku.

Były piosenki, tor przeszkód, kółko graniaste dla Maluchów itd...a także klejenie, które mnie rozbawiło. Tomek usiadł do klejenia przy stoliku dziewczynek i na hasło, że teraz każdy zbiera listki ze środka stołu i klei na swoim namalowanym drzewie - Tomek zgarnął 90% listków dziewczynom i zadowolony od razu rozsypał na swojej kartce posmarowanej klejem. Oczywiście listki przykleiły się. Tomek i tak nie miał zamiaru ich nikomu oddawać.
W tym czasie dziewczynki grzecznie siedziały i praktycznie nie reagowały...


Praca Tomka z wtorku:)


wtorek, 8 października 2013

co po macierzyńskim?

No tak pewnie nie jedna z kobiet zadaje sobie pytanie: Co po macierzyńskim??

Czy wracamy do pracy? Czy możemy wrócić do pracy? Czy jeszcze będziemy miały pracę? Kiedy zostaniemy zwolnione, gdy wrócimy do pracy?
Czy wracamy do korporacji? Czy może "pójdziemy" na swoje? A jak na swoje, to znaczy na co? I za co? Czy może idziemy na wychowawczy i niech mąż nas utrzymuje?
...

mama z dzieckiem Praca z dzieckiem przy biurku?
foto ze strony: http://weblog.infopraca.pl/2012/07/praca-z-dzieckiem-przy-biurku/


poniedziałek, 7 października 2013

pomyłka lekarza ginekologa - bagatela!!

Zawsze sobie myślę że na świecie nic nie jest mnie już w stanie zdziwić, ale jednak się mylę i to jeszcze jak...

Wczoraj weszła do mnie na chwilkę sąsiadka. Dobrze jest mieć sąsiadki z małymi dziećmi, bo zawsze w razie czego coś pożyczą, w czymś pomogą, albo doradzą. Ta sąsiadka weszła akurat po smoczka. Jej synek zgubił na spacerku swojego, co zauważyli dopiero w domu wieczorem przed snem. Oczywiście sen bez smoczka jest prawie niemożliwy, więc zapytali mnie, czy mam może jakieś zapasowe. A ja oczywiście mam całą kolekcję smoczków - po ostatnich przebojach z naszym smoczkiem.

Do rzeczy. Jak już sąsiadka weszła to sobie krótko pogaworzyłyśmy.
Byłam zszokowana informacją o naszej znajomej.


niedziela, 6 października 2013

nowe tkaniny na sukienki ciążowe

Zakupiłam dwie tkaniny na sukienki ciążowe!!! 
Chciałam sobie wcześniej zakupić sukienki, ale cena kilkuset złotych za jedną mnie przeraża. W komisach ciężko znaleźć coś ciążowego, a do tego jeszcze nie chcę mieć czarnych kiecek. Wszędzie na ciążę są przede wszystkim czarne rzeczy i tego nie rozumiem.
Nie uznaję także tego, że jak kobieta jest w ciąży to powinna chodzić w odzieży o kilka rozmiarów za dużej, czyli, że ma wyglądać, jak w worku.
Chciałam coś kolorowego i takiego na codzień, a nie odświęta.


To te dwie tkaniny w kolorze czerwonym i zielonym. Widać?

sobota, 5 października 2013

klub malucha w domu i nie tylko:)

Zapisałam Tomka do klubu malucha: "Pan Hipcio", strona internetowa:

Tomek uczęszcza do klubu dwa razy w tygodniu na godzinkę. Już odbyły się dwa spotkania i bardzo mi się podobają. Dzięki nim Tomek uczy się życia w grupie i poznaje wiele różnych nowych zabaw i rzeczy, których nie poznaje w domu. Ja przyznaję także wiele rzeczy się uczę. Może dzięki temu Tomek nie będzie się tak bał innych ludzi i dzieci. Może się okaże, że będzie musiał iść do żłobka w przyszłym roku. Wówczas miałby już przedsmak tego, że żłobek nie jest taki straszny.


Tu akurat zdjęcie z klubu domowego:) bo w klubie musiałabym mieć pozwolenie mam na udostępnienie zdjęć:)

jesień w pełni - nasze spacery i zabawy w domu

U nas już początek polskiej jesieni. Jeszcze nie wszystkie liście są kolorowe, ale kolor żółty pokazuje się już niemal w każdym zakątku lasu i okolicznych parków. Gdy słoneczko świeci jest tak pięknie, że nic tylko spacerować. Wczoraj także byłam na spacerku w lesie. Zazwyczaj taki spacer trwa 2h. Tomutek wówczas śpi ciepło opatulony. Dobrze, że śpi, w przeciwnym razie nie mogłabym tak spokojnie spacerować i pójść tak daleko w las. Tomek chciałby iść sam i trwałoby wszystko znacznie wolniej i dłużej:)


alejka w słońcu w lesie - piękne wrażenia dla zmysłów:)

czwartek, 3 października 2013

doczepiane rzęsy - czyli coś dla wygody i przede wszystkim dla mamy:)

Dokładnie rok temu zafundowałam sobie doczepiane rzęsy!!!

Po połogu i ciągłym odchudzaniu potrzebowałam czegoś, co zaoszczędzi mi czas i sprawi, że zrobię coś tylko dla Siebie, coś, co mi pomoże a nie utrudni życie w tej gonitwie i opiece nad Tomutkiem. 

Postawiłam na doklejenie rzęs, bo:
  • gwarantują, że po wstaniu z łóżka wyglądam, jakbym już miała maskarę na oczach,
  • nawet jak są oczy podpuchnięte, to nie bardzo jest to widoczne, bo przecież już pomalowane,
  • jak nie mam czasu, to nie muszę się martwić, że jeszcze przecież jakiś makijaż mi pozostał do zrobienia,
  • gdy trzeba szybko wyjść z domu to nakładam tylko krem,
  • i jakoś tak ładniej się czuję, bo rzęsy są odrobinę dłuższe od moich naturalnych.


Nie zwracajcie uwagi na moje ciążowe plamy...- taki urok tej ciąży...

środa, 2 października 2013

męskie pogawędki i plany na cały tydzień - a niech ich wszystkich...

Nic mnie tak nie irytuje, jak dziwne męskie pogawędki przy stole o planowaniu wolnego czasu, gdy przy stole siedzi także kobieta.
Nie było by w tym nic irytującego, gdyby nie fakt, iż część z tych mężczyzn ma ze swoimi kobietami dzieci i teoretycznie powinni pamiętać, że kobiecie także należy się nieco czasu wolnego, by odsapnąć od zgiełku i codziennej rutyny i że przede wszystkim dzieci wychowuje się razem.

Tymczasem jakiś taki kolega mojej siostry, odwiedził nas jakiś czas temu i doradzał mojemu mężowi, jak musi sobie zaplanować czas po pracy, bo korzystać jeszcze z życia. Inny kolega także dorzucił kilka pomysłów. I co z tego wyszło?

 
zdjęcie za strony www: http://www.artbiznes.pl/index.php/codziennosc-ksiezniczek/ , które idealnie oddaje temat posta...

wtorek, 1 października 2013

wreszcie wracam do szycia:)!!!

Cieszę się, że wreszcie zdecydowałam się wykorzystać moją kochaną maszynę do szycia, a właściwie to, że nie mogę spaćw nocy przyczyniło się do tego, że sobie szyję (po nocach!).
A przede wszystkim cieszę się, że zaczęłam szyć i wreszcie uszyję parę rzeczy tak, jak chcę, a nie jak mi ktoś narzuca, bo ma taką ofertę w sprzedaży:)

Mam nadzieję, że będę też miała okazję uszyć sobie kilka rzeczy ciążowych, bo w sklepach są drakońskie ceny!!

Materiały zakupuję i teraz także zakupiłam przez allegro lub przez stronę internetową. A moje pierwsze prace po wielu latach to kocyk dla Tomka do nowego łóżeczka do jego pokoju:


Kocyk uszyty z dwóch tkanin, z jednej strony bawełna a z drugiej polarek typu minky:)