To już 23 tydzień mojej ciąży. Jak widać buzia uśmiechnięta, choć inna niż zwykle, bo i okrąglejsza i cała w plamkach.
Czy te plamki mi kiedyś zejdą??
Kto to wie, ponoć już nigdy nie schodzą. Mój mąż ma na to lek, a mianowicie trzeci dzidziuś!!
Po synku wyglądałam rewelacyjnie i w trakcie ciąży moja buzia tryskała młodością, świeżością i zdrowotnością. W ciąży z córeczką , jak widać wygląda to całkiem inaczej, znaczy okropnie:)
Tu ja pod drzewkiem i w tle Tomutek, który już sam pcha wózek:)
Dlatego mój mąż uważa, że lekiem na tą okropnie wyglądającą twarz będzie trzecie dziecko i koniecznie synek!:) Pytanie, co na to mój organizm? Co na to ja? I czy jest ktoś, kto gwarantuje nam chłopca?
Mój mąż uważa, że chłopca mogę zaplanować, bo przecież dam radę;)
Swego czasu prowadziłam kalendarzyk małżeński i czytałam trochę o zapłodnieniu, także rozmawiałam ze specjalistami i ponoć (o ile to rzeczywiście jest prawda), jeżeli do zapłodnienia dochodzi we wcześniejszych dniach cyklu oczywiście podczas dni płodnych to będzie chłopak, jeżeli w późniejszych dniach to będzie dziewczynka. To by się właściwie zgadzało u mnie. Z wyliczeń moich i lekarza, w obecnym przypadku do zapłodnienia doszło 22 dnia tygodnia cyklu i ma być dziewczynka. W przypadku Tomka do zapłodnienia doszło około 9 dnia cyklu. Muszę też zaznaczyć, że moje wykresy daleko odbiegały od tych książkowych, co nie oznaczało (jak się okazuje), że nie można mieć dzidziusia:)
Oczywiście zaznaczam, że nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. Mogę tylko oprzeć się na moich obserwacjach kalendarzykowych oraz na przeczytanych wcześniej informacjach w różnych pozycjach książkowych, gazetach i w internecie:)
A tu nawet Tomutek się obrócił do zdjęcia:) i na pierwszym planie mój duży brzuszek:)
No właśnie prowadziłam kalendarzyk, gdy okazało się, że ciąża może nie być już możliwa z różnych powodów. Jakoś uwierzyłam w to cudeńko i pomimo tego, że moje wykresy nie były wzorcowe, udało się zajść w ciążę:)
Czy ktoś jeszcze w obecnych czasach prowadzi kalendarzyk dni płodnych?
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga.
Na pewno będą jeszcze ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.
sobie poogladalam, poczytalam :) no gratuluje drugiej dzidzi i super wygladu przed 40stka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i witam serdecznie na moim blogu:) To szalenie motywujące dla matki siedzącej w domku z dzieciątkiem i oczekującej na następnego dzidziusia:), gdy pojawia się nowy Obserwator i chętnie komentuje moje posty:) Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńŚlicznie wyglądasz! Oj coś mi się wydaje, że wcale nie mówisz "nie" na wizję trzeciego maluszka :) Ja nie prowadziłam i nie prowadzę, bo mój organizm żyje własnym życiem, a "te" sprawy są u mnie totalnie rozregulowane.
OdpowiedzUsuńMasz rację z tym trzecim dzidziusiem. Nie wiemy z mężem, czy my chcemy, czy to moje hormony chcą:) No cóż życie pokaże:))) Zostawiam wszystko losowi:) Współczuję, że masz wszystko rozregulowane. Wiem, że czasami tak po prostu jest. Dlatego trzymam kciuki, by pomimo wszystko marzenia związane z liczniejszym rodzicielstwem spełniły się:) Pozdrawiam:)
UsuńOooo... slicznie wygladasz :) i fajnie ze bedzie mala roznica miedzy pociechami, ja wlasnie jestem na etapie zastanawiania sie czy to juz czas na baby #2.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dziękuję za komentarz. Chętnie poczytam Twojego bloga:))Będę nadrabiać w tym tygodniu:) Co do drugiego maleństwa, to życzę Ci byś podjełą właściwą decyzję we właściwym czasie:) Gorąco pozdrawiam i zdrowia życzę:))
Usuń