Południowa drzemka całej trójki:)
Różnica w usypianiu pierwszego, a drugiego i trzeciego dziecka w przypadku małych dzieci jest kolosalna - przynajmniej w moim przypadku.
Gdy moje pierwsze dziecko, czyli Tomek był malutki to chętnie spał, ale trudno mu się zasypiało i bardzo trudno go się usypiało. W domu panowała absolutna cisza, bo dziecku wszystko przeszkadzało. Na dworze nie było opcji spania, no chyba, że u mnie na rączkach (dlatego kupiliśmy nosidełko). Gdy obudził się w nocy, albo gdy była pora karmienia, to potem trudno było mu zasnąć, dlatego całymi nocami leżał u mnie na rączkach, a ja siedziałam w bujanym fotelu. Do tej pory dziękuję mężowi, że uparł się na zakup bujanego fotela, bo ten fotel uratował mi życie. Dzięki niemu po nocach z synkiem na rączkach, byłam wyspana i wypoczęta. Gdy synek podrósł i miał już pół roczku, potem roczek to zasypiał o której chciał i kiedy chciał. My, rodzice czuliśmy się bezradni i bez mocy, by to jakoś odmienić. Po przeczytaniu kilku książek-poradników dla młodych mam, postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i zaczęłam zmieniać upodobania i przyzwyczajenia syna według wskazówek doświadczonych mam. Na początku nieśmiało, a później coraz odważniej stosowałam proponowane metody.
Tym sposobem drugie dziecko, czyli Karinka została przyzwyczajona do tego, że nie ma jedzenia na żądanie, a regularnie co trzy godziny. Dlatego też nie budziła mnie na karmienie, tylko sama przystawiałam ją do piersi. Po około 4 miesiącach oduczałam ją już od jedzenia nocnego. Oczywiście były wyjątki, jak gorące lato, jakiś zaduch, czy suche powietrze. Dzięki temu nie budziła mi się w nocy i nie "dziamdziała". Nie było też opcji bujania przez całą noc w fotelu, a jedynie zasypianie przy kołysance i czasami z opcją lulania na rączkach, ale przyznaję nauczyła się zasypiać w takiej sytuacji nie dłużej niż po 10 minutach. Karinkę przyzwyczajałam od razu do spania w ciągu dnia w konkretnych godzinach, więc każda drzemka była zaplanowana. W przypadku drugiego więc dziecka nie mieliśmy takich sytuacji, by zasypiało o 23.00 lub by w nocy robiło sobie godzinne przerwy na zabawę. Karinka od razu ze spania 20 h na dobę przeszła na regularne drzemki w ciągu dnia, aż do jednej
(aktualnie) nie dłuższej niż 1,5 h. Po tym, dzieci idą spać o 19:30 i najdalej o 20:30 raczej już śpią.
(aktualnie) nie dłuższej niż 1,5 h. Po tym, dzieci idą spać o 19:30 i najdalej o 20:30 raczej już śpią.
Trzecie dziecko zasypia wręcz idealnie - przynajmniej na razie:). Najpierw jest kąpiel, potem karmienie i spanie. Gdy po karmieniu nie śpi, to mamusia żegna swoją Kruszynkę i odkłada do łóżeczka, opatula ulubionym kocykiem i przykłada ukochaną podusię, po czym wycofuje się z pokoju. Tak, to jest możliwe! Nie ma płaczu, stresu i bujania, i lulania. Jest uśmiech dziecka, czasami sporadycznie gaworzenie, ale zazwyczaj jest spanie już po kilku minutach.
Na pewno doświadczenie daje tu znać o sobie. My matki przy trzecim dziecku, jesteśmy bardziej pewne siebie. Częściej wiemy, czego dziecku potrzeba, co będzie dla niego lepsze i jak nim pokierować, by było mu lżej zasnąć i być przy tym beztroskim maluszkiem, szczęśliwej i wypoczętej mamusi.
W przypadku trzeciego dziecka (Klara ma już 5 miesięcy) śpi ono w ciągu dnia trzy razy, a o 18:00 ma już kąpiel, następnie karmienie i spanie. Po tym karmieniu, kolejne jest około 1:00 w nocy, dalej około 4:00 lub już między 6:00 a 8:00.
Pokuszę się tu o stwierdzenie, że pierwsze dziecko robi z rodzicami, co chce, drugie zaczyna z rodzicami współpracować, a trzecie idzie rodzicom na rękę;-)
Mój drugi chodzi jak w zegarku, żadnego lulania, butla i dobranoc😀Grunt to pewność siebie która nabiera się niestety z doświadczeniem 😀
OdpowiedzUsuńZgadzam się, że pewność siebie dużo daje także w sytuacjach z dziećmi :-)
UsuńSerdecznie pozdrawiam i zdrówka dla Waszej Rodziny :-)
Pani Kamilo ostatnie zdanie jak najbardziej się zgadzam. Pierwsze dziecko faktycznie robi z rodzicami co chce, u nas też tak było. Po dwóch latach jak urodził się syn trzeba było zupełnie inaczej funkcjonować przy dwójce małych dzieci, więc podobnie jak u Pani ustalony rytm dnia, zupełnie inne zasady. Trzeci syn urodził się po dość dużej przerwie, więc tak nie do końca jest jak u Was, są zasady, ale trochę robi z nami co chce i to nie tylko z rodzicami, ale i ze starszym rodzeństwem :) Pozdrawiam Weronika
OdpowiedzUsuńCo prawda ten etap życia już dawno za mną, ale przytaknę. Mój pierworodny wcale nie chciał spać w pierwszych miesiącach życia, zresztą budził się w nocy z płaczem do 16-stego miesiąca życia, wtedy urodziła się jego siostra. Kiedy byłam z nią w ciąży to bałam się, że kiedy drugie dziecko się urodzi, nie będę miała już wcale okazji do spania. A tu po urodzenia Ali problemy minęły jak ręką odjął. Syn zaczął spać normalnie od pierwszego dnia siostry w domu, a siostra - zgodnie z tym, co twierdzisz - spała o wiele lepiej.
OdpowiedzUsuńPięciomiesięczne dziecko śpi samo w pokoju, z kocykiem i poduszką? :)
OdpowiedzUsuń:) Klara nie sypia z podusią. Tu usypiałam dzieci i Karinka bardzo chciała położyć się z siostrzyczką. Dziewczynki bardzo szybko zasnęły. Potem oczywiście Klarę zabrałam:) A tak poza tym, to Klara sypia z kocykiem, gdy jest chłodno:) Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Świetny artykuł.
OdpowiedzUsuńDziękuję i Serdecznie pozdrawiam:)
Usuń