No tak, to już ostatni weekend z moim brzuszkiem...
Choć mi już bardzo ciężko z nim i spać nie mogę ja i córeczka i chciałabym już ją urodzić, to na samą myśl, że to już ostatnie dni z nim, robi mi się przykro. Moja ginekolog zawsze mi powtarza, że za brzuszkiem zawsze się tęskni i coś w tym jest. Ponoć każda kobieta, która już raz rodziła ma gdzieś w pamięci te dobre i przyjemne chwile związane z ciążą. Te złe skojarzenia szybko się zapomina, a hormony powodują to, że wnet znów chciałoby się poczuć w brzuszku maleństwo i usłyszeć bicie małego serduszka.
To kolejne zdjęcie z mojej sesji ciążowej
Bardzo się cieszę, że zrobiłam sobie sesję ciążową z brzuszkiem, bo będę miała pamiątkę na całe życie i zawsze gdy pomyślę o ciąży, mogę zajrzeć do albumu i wówczas przypomnę sobie te miłe momenty.
Ostatnie dni ciągle patrzyłam w lustra i oglądałam siebie i do tego masowałam brzucholek, by go zapamiętać, by zapamiętać siebie. Ta ciąża pomimo, że bardzo uciążliwa dała mi znacznie ładniejszą sylwetkę niż poprzednia. To także jakoś dowartościowuje mnie i podoba mi się, jak wyglądam.
Ten weekend jest też ostatnim, kiedy jesteśmy we trójkę. Każdy następny weekend będzie nas już czworo. To takie niesamowite, że po dziewięciu miesiącach pojawia się na świecie upragnione dzieciątko i już zostaje z rodzicami, ze swoją rodziną. Wczoraj siedziałam z mężem, gdy Tomutek już spał i się zastanawialiśmy, jak to będzie, gdy będzie nas więcej? Jaka będzie nasza córeczka? Jak będzie wyglądać? Jak będziemy chodzić na spacery do lasu? Jak zareaguje Tomutek na siostrzyczkę? Czy będzie jej pomagał? Jak będzie się z nią bawił? Jak pojedziemy na nasz pierwszy urlop z dwójką dzieci?
Tu jeszcze we trójkę
Tych pytań mieliśmy znacznie więcej i choć wiele pozostało bez odpowiedzi to najważniejsze dla nas jest to, by nasza córeczka była zdrowa, a wszystko inne będzie już dużo prostsze.
Tym samym życzę Wam wszystkim i Waszym rodzinom dużo zdrowia i żegnam wszystkich do następnego razu, to jest już pewnie po porodzie:)
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga.
Na pewno będą jeszcze ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.
Trzymam kciuki za Was :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wsparcie, to zawsze daje dużo energii. Gorąco pozdrawiam:)
UsuńZ planowanymi cesarkami tak już jest, że człowiek ma czas żaby sobie pomyśleć, zatrzymać się na chwilę w tej ciąży... Pamiętam jak to było z nami, kiedy znaliśmy już termin cięcia z Elizą...
OdpowiedzUsuńPięknie to opisałaś- tęskni się za brzuszkiem, za ruchami bardzo... I co ciekawe, mnie ta tęsknota dopadała zaraz po narodzinach dzieci, a nie po jakimś czasie.... Mimo wielkiej radości, że One już są, brakowało mi brzucha, ruchów, tego naszego rytmu...
Kamilko-jak będzie? Będzie różnie. Czasami ciężko. Ale będzie piękniej, bo zmęczenie i niewyspanie kiedyś mija, dzieci szybko rosną i potem jest naprawdę cudownie!
Miałaś rację - już jest piękniej, bo gdy z mężem patrzymy na nasze dzieci (już w liczbie mnogiej) to serducha nam się uśmiechają. Choć czasami będzie ciężko, wiemy, że to już nasza kochana mała rodzinka:)
UsuńCzekam z niecierpliwością i trzymam kciuki;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za trzymanie kciuków i zdrowia życzę:)
UsuńPowodzenia. Do zobaczenia już z maleńką.
OdpowiedzUsuńSwoje zdjęcie z małą umieszczę, jak mi brzucholek zniknie:)
UsuńPowodzenia! Ale ten czas leci :)
OdpowiedzUsuńOj ten czas, ucieka, pędzi jak zwariowany! Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńPowodzenia, a sesja jest piękna :) Na pewno będzie to cudowna pamiątka !
OdpowiedzUsuńDziękuję!:) Pozdrawiam:)
UsuńPowodzenia Kamilko! Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za jutrzejszy poranek! Niech wszystko przebiegnie szybko, bezbolesnie, i juz zaraz bedziesz tulic Corke :)
OdpowiedzUsuńTo tulenie dziecka jest czasami, jak lek przeciwbólowy:) Pozdrawiam:)
UsuńPowodzenia.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia
Pozdrawiam
http://wiolka44.blog.pl/
Dziękuję i również ślę pozdrowienia:)
UsuńKochana trzymam kciuki i czekam na Ciebie, aż wrócicie z córeczką całe i zdrowe i zdasz nam piękną relację z ekspres porodu!
OdpowiedzUsuńPoród trwał pół godziny to rzeczywiście jest ekspres... Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńTrzymam kciuki dzielna mamo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i gorąco pozdrawiam:)
UsuńBardzo dziękuję:)
OdpowiedzUsuń