wtorek, 24 marca 2015

Martynka - zestaw książeczek dla Tomka - Uwaga na sprzedawców z OLX

Wszystkie nasze Martynki na jednym zdjęciu:)

Jakiś czas temu pisałam o zakupie używanych książeczek dla Tomka z serii Franklin. Wówczas książeczki zakupiłam na olx.pl. Były za rozsądną cenę, używane, ale w ogóle nie zniszczone i było ich dużo. Staram się Tomowi czytać co wieczór, dlatego też zależy mi na tym, byśmy mieli bogaty wybór historii do czytania. To jest tak, że nie tylko dziecku nudzą się książki, czy opowieści, ale także mamusi, która wszystko dziecku czyta.
 Tym razem zakupiłam do naszej kolekcji dość sporą serię książeczek dla dzieci pt. Martynka. Zakupiłam w sumie 34 egzemplarze, wszystko od jednego Sprzedającego z byłej tablicy.pl  za cenę 120 zł + 20 zł przesyłka + 17 zł przesyłka pieniędzy przez pocztę. W tym przypadku za egzemplarz wyszło 4,62 zł, czyli bardzo się opłaciło.

Niestety z przykrością muszę stwierdzić , że pomimo udanego zakupu, troszkę zraziłam się do tego portalu, a właściwie nie tyle do portalu, ile do osoby Sprzedającej. Książeczki kupowałam od pani, z którą ustaliłyśmy cenę 100 zł za książki + 20 zł za przesyłkę. Jakież było moje zdziwienie, gdy otrzymałam paczkę i musiałam dopłacić 20 zł za przesyłkę, której ona jednak nie opłaciła. No tak, Sprzedająca mnie oszukała, ustalałyśmy w sumie 120 zł za wszystko, a wyszło 157. Portal olx.pl ostrzega Kupujących, by nie przesyłać pieniędzy na konto, by towar odbierać samemu i szukać towaru do kupna ze swoich okolic. Pomimo to, nie zastosowałam się do ich sugestii i zrobiłam po swojemu. Dlaczego? - bo używane książeczki dla dzieci wystawiane przez osoby z innych miast Polski, są znacznie tańsze, niż z Warszawy. Gdy przeliczyłam moją transakcję, to była ona dla mnie udana pomimo oszustwa osoby Sprzedającej, ale i tak mam żal (wściekłość już mi przeszła) do tej nieuczciwej osoby za to, że okłamała, oszukała i była nieuczciwa. Nigdy nie rozumiałam takich osób i chyba już nie zrozumiem. Ach chyba szkoda nerw i energii.

Co do Martynki to jesteśmy bardzo zadowoleni. Książeczki są bardzo kolorowe, mają cudne obrazki, krótkie historie  i wyśmienicie się je czyta. Może treść i rozbudowane zdanie jeszcze nie zawsze pasują do wieku Tomka, ale chętnie oglądamy wówczas obrazki. Karinka jeszcze nie polubiła słuchania czytanych książek, bardziej lubi piosenki z płyt i zabawę przy nich. Mam nadzieję, że i ona w swoim czasie zostanie pochłaniaczką historii książkowych, jak mamusia:)

4 komentarze:

  1. Olx jest portalem z założeniem, że transakcja przebiega z ręki do ręki. Tym się różni od allegro, gdzie możesz zgłosić nieprawidłowości w transakcji - co jest bardziej bezpieczne. Bardzo mi przykro, że ktoś Cię oszukał, ja również tego nie rozumiem jak można tak postępować. Sama sprzedaje tam książki i je kupuję, na szczęście jak na razie wszystko bez usterek.
    Wasza kolekcja jest imponująca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja proszę o przeniesienie transakcji na all. Dopłacam wtedy parę zł (prowizja), ale zawsze to większa pewność. No i sam fakt, że sprzedający się nie zgadza, już by mi dał do myślenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nic tam nie kupowałam, ale zapamiętam Twoje rady i będę uważała.

    OdpowiedzUsuń
  4. Że też ludzie wciąż nie mają skrupułów i oszukują innych, ech... Tak jak Ola D., jeśli już kupuję na olx a sprzedający nie jest z moich okolic, proszę o wystawienie aukcji na allegro.
    A co do książek - jako dziecko czytałam Martynkę, dla mojej córci też na pewno zakupię te książeczki, są cudowne :)

    OdpowiedzUsuń