W weekend miałam trochę gości, a że część była zapowiedziana nieco się przygotowałam, ale nie przesadzałam.
Upiekłam babkę rumowo-kakaową. Nazwa stąd, że jest w niej kakao i olejek rumowy. Kiedyś znalazłam ją na jakimś blogu:) i jest bardzo dobra i prosta, więc podaję Wam przepis:) A może się przyda:))))
Moja babka:) - wygląda apetycznie - prawda?
Przepis na babkę:
- margaryna Kasia
- 25 dkg mąki poznańskiej (1 szklanka to około 17 dkg)
- 25 dkg cukru pudru (1 szklanka to 24 dkg i właściwie dodaję tylko szklankę)
- 6 jajek
- olejek rumowy
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 4 łyżki kakao (wystarczy 2 małe łyżeczki,a le ja lubię bardziej kakaowe)
- cukier waniliowy
- cukier puder do posypania
Życzę smacznego:))
Do tego gorąco polecam kawę inkę na zimno i to nie dlatego, że piję ją, bo jestem w ciąży, ale dlatego, że ją lubię (kawy naturalnej nie piję w ogóle).
Mój przepis na inkę: trzy łyżeczki kawy zalewam odrobiną gorącej wody, miksuję, wrzucam 6 kostek lodu i wlewam do pełna mleka. Pycha!!!!
Żeby nie było mało zrobiłam jeszcze sernik na zimno, ale to moja radosna twórczość, więc nie wiem, czy mógłby komuś jeszcze smakować:))))
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga.
Na pewno będą jeszcze ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.
Też uwielbiam i takie pyszności Pani wstawia kiedy jestem na diecie?! hihi
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, odpowiedziałam na Pani pytania :)
No tak, ja obecnie należę do obżartusków, więc przepraszam wszystkie kobiety na dietach:) Tymczasem ja chętnie do Ciebie zaglądam. Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńAle mi narobiłaś apetytu :)
OdpowiedzUsuńU mnie w ciąży Inka była codziennie, a babka minimum raz w tygodniu :) Niestety kupna :(
Pozdrawiam i całuję :*
Mój organizm w obecnym stanie odrzuca kupne babki, a także je bardzo lubię:)) Gorąco pozdrawiam:)
UsuńInkę uwielbiam, a ciasto zjem każde, byle nie było z kremem ;)))
OdpowiedzUsuńTwoje wygląda super!!
A ja myślałam, że inkę piję jako jedna z nielicznych:) Pozdrawiam:)
UsuńMniam! Takie ciasta to jest to, co tygryski lubią najbardziej. A Inka musi być w całości zalana mlekiem, pycha.
OdpowiedzUsuńI ja także inkę w całości zalewam mlekiem, bo jest właśnie najlepsza!:) Serdeczności życzę:)
UsuńBrzmi świetnie! Trzeba kiedyś wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńPolecam i pozdrawiam:)
UsuńFajny, ciepły blog...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Twój blog także mi się podoba, tylko żałuję, że nie mogę pisać tam komentarzy, bo masz świetne teksty:) i także gorąco pozdrawiam:)
UsuńTeż uwielbiam Inkę :)
OdpowiedzUsuńTo już mogę zakładać klub fanek Inki:)!!! bo jest nas dużo!!!:)))) Gorąco pozdrawiam w ten zimny wieczór:)
Usuń