Pomimo pogody staram się jeszcze chodzić z Tomkiem na place zabaw. Dzieci tu już mało, czasami w ogóle i zastanawiam się, gdzie inne mateczki udają się z dziećmi? Spacerują po parkach? Siedzą tylko w domu? Chodzą po muzeach?
Chodzicie z dziećmi na plac zabaw, jak jest chłodniej? Choć to jeszcze nie jest aż taka zimna pogoda, przecież na dworze jest około 15 stopni, czasami mniej, czasami więcej, ale np. wieje wiaterek. Rozumiem gdyby było zero stopni, ale obecnie...?
Czy to już znak, by szukać miejsc do zabaw dla dzieci w pomieszczeniach zamkniętych? Nie wyobrażam sobie, że będę całą zimę siedzieć z dzieckiem w domu...
A może powinnam zorganizować plac zabaw w mieszkaniu? Pomysł może ciekawy, tylko miejsca mało:(
Oj, żeby tak ktoś mi dodał z 10 m2:)
To takie śmieszne urządzenie, gdzie dziecko świetnie uczy się równowagi. Tomek radzi sobie coraz lepiej:)
Oczywiście może tu wchodzić i przechodzić non stop, a mamusia stoi, patrzy i robi zdjęcia:)
Tomek zalicza upadek za upadkiem, ale zaraz po tym zawsze wstaje i bawi się dalej:)
Widać, że Tomek na placu zabaw, nawet ubrany po uczy czuje się świetnie i chętnie się bawi sam. Jak to wygląda zimą? Oj, oj nie wyobrażam sobie jeszcze spacerów zimowych z Maluchem:)
Nie ma nic lepszego, jak to, że mama nie może wejść tam, gdzie Tomutek:) - wówczas zabawa jest najlepsza:)
Tomek w pełni szczęścia, bo mama i tak go nie złapie...
Uwielbiam ten uśmiech mojego malucha:)
Obecnie zbieram już pomysły na zabawę zimową dla Malucha. Po tej zimie moja kreatywność pewnie wzrośnie:)))
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga.
Na pewno będą jeszcze ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.
Nominowałam Cię do : http://superdzieciaczki.blogspot.com/2013/09/liebster-award-po-raz-pierwszy.html#comment-form
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję jest mi bardzo miło:) Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńW zimę może nie będzie źle? Ja planuję wychodzić w zimę. Zaproponowałabym Ci sanki, ale nie dasz rady technicznie z wózkiem dla młodszego i sankami dla starszego.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mogę mieć problem z sankami i wózkiem... Mój mąż zastanawia się, nad niańką na pierwszy miesiąc lub dwa, bo on nie może wziąć urlopu w tym miesiącu. Niańka rozwiązała by ten problem, no ja z jednym, a niańka z drugim. Tylko niańka to tyle pieniędzy. No cóż zobaczymy, co życie przyniesie:) Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńJa kiedyś byłam niańką spacerową bliźniaczek cioci. Co dziennie chodziłam z nimi na 3 godzinne spacery, a ona w tym czasie mogła ogarnąć dom lub załatwić jakieś sprawy. Dorobiłam sobie na swoje potrzeby między jednym rokiem akademickim a drugim, ona miała trochę wolności. Może pomyśl nad zatrudnieniem do spacerów kogoś, kto chce tylko dorobić np. emerytkę, ale taką chodliwą i pełną werwy :) Choćby na te spacery, a wózki są teraz podwójne dla starszego i młodszego dziecka, fajne, ale trudno z taką kobyłą wejść do sklepu czy do autobusu.
UsuńPrzy tych temperaturach co teraz chodzimy absolutnie wszędzie, no potem będzie trochę gorzej-deszcz i wiatr to nie jest dobra kombinacja.
OdpowiedzUsuńMój mąż dzisiaj właśnie mówił do mnie, że aż się boi zimy, bo powariujemy w domu z dziećmi. Co tu z nimi robić? Zapraszam do mnie na konkurs http://nowoczesnamatka-polka.blogspot.com/2013/09/pierwszy-konkurs-u-matki-polki.html
OdpowiedzUsuńJa także boję się przyszłej zimy. Przeraża mnie myśl o mrozach, deszczu, śniegu i to, że zima może być tak długa, jak poprzednia! Dziękuję za zaproszenie do konkursu:) Pozdrawiam:)
UsuńU nas ostatnio mąż przejął spacery. Chodzą tam, gdzie Jędruś go ciągnie, czyli najczęściej właśnie na place zabaw. A co do zimy - poprzedniej zimy robiliśmy codziennie po 2-3 krótkie spacery. Naszym limitem było -15st lub wiatr i/lub śnieżyca. Mały na śniegu raczkował i na śniegu stawiał pierwsze kroki. W tym roku pomoże mi lepić bałwana:D
OdpowiedzUsuńA ja cały czas zastanawiam się, czy mrozy nie szkodzą takiemu maluchowi, bo przecież co innego maluch w wózku po uszy przykryty, a co innego taki biegający:) Zatem dziękuję za ten komentarz:). Myślę, że będę z moim także podczas mrozów spacerować. Przynajmniej będę próbować:)
UsuńPewnie dzieciaczki zaczęły chorować dlatego tak mało ich na placu zabaw. U nas tez Laura trochę się przeziębiła i wychodziłyśmy na dwór ale place zabaw omijałyśmy szerokim łukiem (bo nie chciałam, aby się zgrzała).
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie siedzieć z dzieckiem całe dnie w domu :)
Zaglądam pierwszy raz ale na pewno nie ostatni.
Pozdrawiamy i ściskamy!
Właśnie żal dzieciaczka w domu, dlatego zastanawiałam się, co robią inne mamy podczas zimna? Ja sama chętniej zostałabym w domku:)))) ale dziecko woli poznawać nowe:) Dziękuję za odwiedziny:)
UsuńMy chodzimy do parku, Kubus bawi sie w ogrodzie lub ostatnio w weekendy jezdzimy w odwiedziny do znajomych. Czasem wybieramy sie do zadaszonego parku zabaw.
OdpowiedzUsuńZadaszony park zabaw to bardzo ciekawy pomysł. Muszę poszukać, może i u mnie w okolicy gdzieś jest, a ja tego nie wiem... Serdecznie pozdrawiam:)
UsuńMy wychodzimy codziennie na dwór, niezależnie od pogody. W zeszłą zimę spędzaliśmy do 2h(jednorazowo) na dworze, jak pada deszcz to wkładamy kalosze i płaszcze. Nic nam nie straszne ;)
OdpowiedzUsuńOgranicza nas jedynie choroba. Nie wyobrażam sobie siedzieć cały dzień z dzieckiem w domu.
Dziękuję za ten wpis. Skoro tak dużo mam wychodzi podczas zimna na spacery to znaczy, że to nie jest koniec świata, więc już postanowiłam to samo:)
Usuń