wtorek, 4 marca 2014

"Mądry Maluch", czyli edukacja i nauka przez bajki

Nie mam w domu telewizora i zawsze byłam przeciwna temu ogłupiającemu sprzętowi. Uważałam i częściowo jeszcze uważam, że oglądanie w nadmiarze telewizora ma bardzo negatywny wpływ na nas, a tym bardziej na dzieci. Jeżeli już się posiada telewizor to zazwyczaj ogląda się go w nadmiarze, bo obecnie jest cała masa dostępnych i emitowanych programów, które są ciekawe. Jednym słowem, każdy może znaleźć w programie telewizyjnym coś dla siebie i na mur beton na pewno będzie to coś ciekawego i wartego obejrzenia. Oczywiście dotyczy to także mnie.
Wobec powyższego telewizora nie mam, ale.... zdarza mi się oglądać jakieś programy w komputerze przez internet. No właśnie, choć to jest sporadyczne to ostatnio dla Tomka robię liczne wyjątki, bo przynajmniej raz dziennie oglądamy jakąś bajkę na youtube.com. Jakąś nie znaczy byle jaką, bo jak się okazuje, wiele bajek ma bardzo wartościowe treści edukacyjne. Przykładem może być bajka "Baby Einstein" dla Maluchów:




Wcześniej były teletubisie, z których mój synek, wbrew pozorom, uczył się i przyswajał nowe rzeczy oraz to, co ja oraz mąż mu pokazywaliśmy i co mu tłumaczyliśmy. Obecnie przerzucamy się na coś bardziej zaawansowanego, jak np. "Baby Einstein". Przyznaję, świetne bajki i zrobione tak, że Maluch się wciąga a wraz z nim rodzice i bardzo się wszyscy "angażują" w oglądanie, bo to takie czynne oglądanie. Dziecko uczy się i poznaje wiele nowych rzeczy poprzez obrazy, porównania, dźwięki i scenki rodzajowe. Przy oglądaniu tych bajek warto być przy Maluchu i mu pomagać w zrozumieniu poprzez np. powtarzanie pewnych słówek itp. Te bajki bardzo obrazowo uczą dzieci poprzez różnorodne przekazy jak: obrazy, formy i wyrazy. Poniżej i powyżej dwa odcinki "Baby Einstein" w wersji polskojęzycznej.



Poza względami naukowymi takie bajki mogą uratować życie rodzica, gdy np. chce iść do toalety lub zjeść choć jeden posiłek w ciągu dnia, albo przygotować posiłek dla malca. Realia są takie, że przy małych dzieciach 100% swojego czasu powinno się poświęcać właśnie im, by ich nauczyć pewnych zasad, reguł i wszystkiego innego, pomimo tego czasami w ciągu dnia potrzebujemy dla siebie te przysłowiowe 10 minut i by je wygospodarować możemy włączyć właśnie ciekawą bajkę.

Oczywiście nic w nadmiarze!:) Zdarzają się przecież lepsze dni, jak np. dzisiaj: moje dzieci zasnęły razem o 12:00 w południe i już śpią 30 minut, więc mogę napisać do mojej kroniki blogowej kilka zdań:) [w toalecie już byłam, także coś szybciutko zjadałam, umyłam się i zrobiłam lekki makijaż! No cóż chyba zaczynam się lepiej organizować:)]


Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga. 
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.

3 komentarze:

  1. Bajka bajce nie równa. Jest wiele fajnych, edukacyjnych programów, z których dziecko może się dowiedzieć czegoś nowego i nauczyć się ciekawych rzeczy. Syn lubi np. Andy i zwierzęta, Nina i neuronki, Potrafię gotować, Super cyfry, Pan Robótka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuę za nowe tytuły bajek. Koniecznie muszę je zobaczyć. Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Bajki odtwarzają to, co faktycznie wykorzystuje się w życiu. Obraz i dźwięk to najlepsza metoda na naukę. Decyzja odnośnie telewizji to dobre posunięcie. Lepiej wybiórczo traktować to, co do nas dochodzi przez media.

    OdpowiedzUsuń