poniedziałek, 30 września 2013

babka i kawa inka - to coś, co uwielbiam:))

W weekend miałam trochę gości, a że część była zapowiedziana nieco się przygotowałam, ale nie przesadzałam. 

Upiekłam babkę rumowo-kakaową. Nazwa stąd, że jest w niej kakao i olejek rumowy. Kiedyś znalazłam ją na jakimś blogu:) i jest bardzo dobra i prosta, więc podaję Wam przepis:) A może się przyda:))))

Moja babka:) - wygląda apetycznie - prawda?

niedziela, 29 września 2013

mój 26 tydzień ciąży

A ja już w 26 tygodniu ciąży:)
Czas leci bardzo szybko. Ja nadal uśmiechnięta, ale już także znów okrąglejsza, zwłaszcza na buzi. Mąż tego nie widzi - tylko ja:)  Długie spacery i bieganie na czworaka z Tomkiem nie pomagają na zbicie wagi. Pani doktor mówi, że mogę przejść na diete, jaką mają kobiety w ciąży z cukrzycą. Myślę o tym:), ale czy dam radę??? Generalnie nie mam problemów z silną wolą i stosowaniem różnych zasad, wyjątkiem jest ciąża:)))

Tu podczas dzisiejszego spaceru z mężem i Tomkiem

czwartek, 26 września 2013

jaki kombinezon dla dziecka na zimę?

Zastanawiam się już nad kupnem kombinezonu na zimę  dla Tomutka.
Tak, ot przypadkiem oglądałam kombinezony w sklepie, kiedy podeszła do mnie sprzedawczyni i zaczęła rozmowę, mówiąc, że to najwyższy czas na kupno odzieży wierzchniej dla dziecka. Ponoć jak się chce kupić na ostatnią chwilę to w sklepie jest już odzież wierzchnia, ale wiosenna.
Nie do końca się z nią zgadzam, ale nie podejmowałam tematu, bo akurat przeglądany towar nie przypadł mi do gustu.
Tymczasem zaczęłam się zastanawiać, kiedy jest odpowiedni moment na zakup kombinezonu i jaki wybrać??

Koleżanka bardzo zachwala kombinezony dziecięce firmy:

reima


 

środa, 25 września 2013

nocne płaczki - co się dzieje z Tomutkiem?

Nasz Tomutek od półtora tygodnia jest nie do poznania. Nigdy nie mieliśmy z nim problemów w nocy, bo nie płakał, nie miał kolek, przy ząbkowaniu tylko marudził, ale jak już zasnął to spał. Budził się tylko na picie wody.
Obecnie Tomutek zasypia, jak zwykle około 19:30-20:00 i około 24:00 zaczyna się noc pełna wrażeń. Dziecko płacze, nie chce być w łóżeczku, najlepiej na rączkach rodziców lub w łóżku z rodzicami. Zastanawiający jest fakt, skąd mu się to wzięło?


Jakim cudem taki mały Słodziak ma taki donośny płacz w nocy?


organizacja czasu pracy matki - smutne refleksje:(

Mam wrażenie przez ostatni czas, że jestem najbardziej niezorganizowaną matką i ciężarną, jakie znam i jakie spotykam. Na placach zabaw, w przychodniach, ostatnio nawet w banku i wszędzie, gdzie mam przyjemność i okazję porozmawiać z jakąś mamą słucham, jak każda jest dobrze zorganizowana. Sama pytam, jak organizują sobie czas, bo często inna, bardziej doświadczona mama, może podpowiedzieć wiele ciekawych rozwiązań (Takie rozwiązania i ciekawe podpowiedzi można także znaleźć w blogach, dlatego je czytam:))


Mamo, Dasz radę! Macierzyństwo od A do Z - Dorota Smoleń
Może powinnam zakupić sobie taką książkę? albo podobną?


poniedziałek, 23 września 2013

Liebster award - zostałam nominowana do Liebster award!:)


Nominację do Liebster Award otrzymuje się od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, dlatego też daje możliwość ich rozpowszechniania. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która "Cię" nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań, Nie wolno nominować bloga, który "Cie" nominował.

Mnie nominowała: SUPER DZIECIACZKI
Za co bardzo, bardzo dziękuję!:)


sobota, 21 września 2013

Gdzie chodzicie z dzieckiem, gdy na dworze jest zimno?

Pomimo pogody staram się jeszcze chodzić z Tomkiem na place zabaw. Dzieci tu już mało, czasami w ogóle i zastanawiam się, gdzie inne mateczki udają się z dziećmi? Spacerują po parkach? Siedzą tylko w domu? Chodzą po muzeach?

Chodzicie z dziećmi na plac zabaw, jak jest chłodniej? Choć to jeszcze nie jest aż taka zimna pogoda, przecież na dworze jest około 15 stopni, czasami mniej, czasami więcej, ale np. wieje wiaterek. Rozumiem gdyby było zero stopni, ale obecnie...?

Czy to już znak, by szukać miejsc do zabaw dla dzieci w pomieszczeniach zamkniętych? Nie wyobrażam sobie, że będę całą zimę siedzieć z dzieckiem w domu... 
A może powinnam zorganizować plac zabaw w mieszkaniu? Pomysł może ciekawy, tylko miejsca mało:( 
Oj, żeby tak ktoś mi dodał z 10 m2:)


 
To takie śmieszne urządzenie, gdzie dziecko świetnie uczy się równowagi. Tomek radzi sobie coraz lepiej:)

piątek, 20 września 2013

nowe "zabawki" i nowe zabawy w domku

Dziecko nie przestanie mnie zadziwiać chyba już nigdy. Codziennie odkrywam coś nowego i czasami są to takie codzienne banały. Wczoraj "odkryłam", jak niekiedy mało potrzeba, by wzbudzić dziecka zainteresowanie czymś, co mi wydaje się nieco nudne. Tomek bawił się do znudzenia kredkami i bazgrał coś na kartkach, bo jak na razie nie można tego nazwać rysowaniem.

Tomek artysta plastyk...?

moja pierwsza szarlotka - a raczej Szarlotka Agatki upieczona przeze mnie:)

Przedwczoraj w nocy upiekłam moją pierwszą w życiu szarlotkę!!:) 

Nie to, że nigdy nic nie piekłam, ale nie przepadałam za szarlotką. Teraz coś mi się odmieniło i już mi smakuje. A że wczoraj mieliśmy zapowiedzianych gości - pomyślałam, że wezmę od koleżanki sprawdzony przepis na pyszną szarlotkę i upiekę.

Szarlotka w pełnej okazałości:)


czwartek, 19 września 2013

jesienne spacery - refleksyjnie

Wczoraj pogoda nieco się polepszyła, tzn. nie padało, więc udałam się z Tomutkiem do lasu na bardzo długi spacer.
W lesie było pięknie, choć słonka nie było widać często. Ogarnęła mnie jakaś taka melancholia, że kolejna jesień przed nami. Mam nadzieję, że będzie to jesień z kategorii tych piękniejszych polskich i złotych... a nie jakaś deszczowa i pochmurna.

Moja ulubiona alejka...

Tomutek przespał oczywiście nasz leśny spacer:)

straty po powrocie... - czy lista mężowi pomogła?

No cóż przyznam się do tego, że weekendowy wyjazd bardzo mi się przydał, tzn.:
  • dla samej mnie, 
  • dla mojego samopoczucia, 
  • dla mojego ego, 
  • dla lepszego dalszego funkcjonowania, 
  • dla męża i 
  • do pewnych moich przemyśleń.

Pomimo tego, że niechętnie zostawiam synka nawet na 3h wyjścia do kina, wiem, że powinnam do tego przywyknąć, bo dzieci rosną szybko, a przecież chcę je dobrze wychować. 
Także mąż musi nauczyć się całkowicie opiekować dzieckiem, tzn. całodobowo, a nie jak by był gościam w domku:) 
Prawda jest taka, że podczas mojej nieobecności świat się nie zawalił, synek nie rozchorował, a mąż nie urządził imprezy demolującej nasze mieszkanie. A pro po mieszkania, też nie wyglądało źle:)

Jedyne straty to moja czerwona ulubiona i jedyna donica:( Strzegłam jej jak oka w głowie i oczywiście nie dopuszczałam do niej synka. W ogóle mamy w mieszkaniu miejsca, gdzie synek nie wchodzi dla swojego bezpieczeństwa. Te zasady mąż złamał, bo dlaczego Tomak miałby się nie przekomnać na własnej skórze,  jak np. "bije się donica" o podłogę???

To w łazience Tomutek rozprawił się z papierem toaletowym. Po moim przyjeździe zbierałam ostatnie kawałeczki. 

wtorek, 17 września 2013

...i już po spotkaniu klasowym:)

A ja już po spotkaniu klasowym i oczywiście muszę to napisać, że moje narzekania, wątpliwości i obawy były przedwczesne:)!!!!

Jak się okazało to spotkanie w porównaniu do poprzedniego (tzn. po 15 latach:)) było dla mnie (mam nadzieję, że dla innych także??) całkowicie inne, odmienne, ciekawsze - znaczy lepsze!:)

Nasza klasa generalnie uchodziła w szkole za bardzo zgraną i była zgrana, co oczywiście nie oznacza to, że wszyscy się bardzo przyjaźnili, ale jak zauważył jeden kolega z klasy nie było wśród nas żadnego marudy, który byłby często albo zawsze przeciwny czemuś, co robiliśmy, czy jak funkcjonowaliśmy. Może to właśnie pomogło nam w tym naszym sukcesie "zgrania"...?


To zdjęcie z naszego spotkania klasowego, które zrobił kolega całkiem przypadkowo. Wziął mój aparat i ot, po prostu pstryknął. Piszcie, co chcecie, ale ja uważam, że zdjęcie jest rewelacyjne i nie wiem, ile musiałabym się jeszcze uczyć, by mi takie samo wyszło:)

piątek, 13 września 2013

listy dla męża na czas mojej nieobecności

Matko Boska - pierwszy raz od urodzin Tomutka zostawiam go samego z Tatą! Jestem przerażona, choć wiem (muszę wiedzieć), że mój mąż sobie poradzi.
Tomutek ma już 15 miesięcy i woła, gdy chce jeść. Pokazuje, że chce spać lub pić, więc z głodu i ze zmęczenia nie padnie, ale mimo wszystko...
...się boję, że coś może być nie tak i jeszcze nie wyszłam z domu a już za nim tęsknię.

Dziewczyny, czy to jest normalne?????

Lista dotycząca spraw ogólnych

czwartek, 12 września 2013

mój 23 tydzień ciąży

To już 23 tydzień mojej ciąży. Jak widać buzia uśmiechnięta, choć inna niż zwykle, bo i okrąglejsza i cała w plamkach.
Czy te plamki mi kiedyś zejdą??

Kto to wie, ponoć już nigdy nie schodzą. Mój mąż ma na to lek, a mianowicie trzeci dzidziuś!!
Po synku wyglądałam rewelacyjnie i w trakcie ciąży moja buzia tryskała młodością, świeżością i zdrowotnością. W ciąży z córeczką , jak widać wygląda to całkiem inaczej, znaczy okropnie:)

Tu ja pod drzewkiem i w tle Tomutek, który już sam pcha wózek:)

środa, 11 września 2013

spotkanie po 20 latach po maturze!!!! - o rany a ja w ciąży!!!

W najbliższy weekend udaje się do swojego rodzinnego miasta na spotkanie klasowe po 20 latach!!!
t.j. 20 lat po maturze! Dziwne uczucie, bo nigdy nie przypuszczałam, że dożyję takiej daty!:))

 Kolejna rzecz, moje wszystkie koleżanki i koledzy z liceum mają już nastoletnie dzieci i większość jest po rozwodach, a ja nie dosyć, że młoda mężatka to jeszcze przyjadę w ciąży!!!

Świetnie się wszystko układa, a ja już szukam sobie wytłumaczeń i co powiem w razie czego...
Nie wiem, dlaczego my kobiety mamy często problem z tym, że albo jesteśmy w ciąży, albo nie jesteśmy, albo nie możemy zajść w ciążę, albo nie chcemy, albo mamy męża, albo go nie mamy i nie chcemy, albo jesteśmy po rozwodzie itd... Bez względu na to, jaki to problem, od razu staramy się jakoś wszystko wszystkim tłumaczyć i siebie wytłumaczyć. A przecież nikomu z niczego nie muszę i nie powinnam się tłumaczyć? Każda z nas może życie układać sobie po swojemy i nie musimy się czuć winne wobec innych jakiś wyjaśnień. Zwłaszcza, że nikomu krzywdy nie robimy.


poniedziałek, 9 września 2013

poronienie

Codziennie niemalże słyszę, że kolejna kobieta poroniła. Przeraża mnie to, bo wiem, że mam szczęście, że u mnie obecnie jest wszystko w porządku (i oby tak dalej:)).

Czasami boję się, że jeszcze ja poronię, ale czy to jest możliwe prawie w 23 tygodniu?

W związku z tym, że podejmuję smutny temat, zamieszczam zdjęcie, które bardzo lubię, a zostało wykonane w podróży przedślubnej w dalekim kraju - tzn. jak jeszcze mogliśmy podróżować:) 

plac zabaw - urządzenia w całości:)

Weekend bardzo szybko mi zleciał i nim się obejrzałam nastał niedzielny wieczór. Dobrze, że koniec tygodnia można spędzać rodzinnie i nasze połówki nie pracują 7 dni w tygodniu. Ja przynajmniej mam takie szczęście, że mąż jest w sobotę i w niedzielę w domku, dlatego staramy się z Tomutkiem być razem i jakoś urozmaicać sobie i jemu czas. A to wspólne obiady, spacery i jakieś zabawy w domu i na zewnątrz, czasami koncert w Łazienkach, spacer po lesie, albo zabawa na placu zabaw. 

W sobotę byliśmy właśnie na placu zabaw. Tomutek bardzo szybko się tam odnalazł i pomimo, że jest mały, jakoś daje sobie rady w otoczeniu nieco starszych dzieci. Ten plac odwiedzamy teraz dość często. Tomutek się przez to szybciej rozwija, bo lepiej chodzi, wchodzi na stopnie, zaczyna biegać i kuca łatwiej, wchodzi po szczebelkach i proszę do tego wystarczą tylko jakieś urządzenia i inne dzieci. 
Poniżej zamieszczam zdjęcia całych urządzeń z placu zabaw:

To urządzenie dla dzieci młodszych:)

piątek, 6 września 2013

bezsenność w ciąży

Nie wiem, o której dzisiaj pójdę spać, ale chciałabym pójść, gdy będzie mi się chciało spać... Co z tego, że się położę i będę oglądać ciemne kąty w pokoju, albo znów obudzę się około 4:00 i będę dumać do 6:00?
 Generalnie nigdy nie miałam większych problemów ze snem. No ewentualnie, gdy miałam jakieś stresujące sytuacje, ale to nie trwa wiecznie.
Obecnie kilka dni przeżywam jakieś męczarnie, co trudno jest zrozumieć, bo jak można nie spać???

Bezsenność to ponoć jedna z poważniejszych dolegliwości ciążowych pojawiająca się w związku z:
  • dużym brzuszkiem,
  • koszmarnymi snami, które także miewam, dlatego też staram się oglądnąć, co jakiś czas w ciągu dnia jakiś optymistyczny film, bajkę, baśń, komedię itp. A pro po filmu, wczoraj oglądałam "Gwiezdny Pył" - gorąco polecam:), zwiastun poniżej:


czwartek, 5 września 2013

nowy plac zabaw - dla starszych dzieci ale i Tomutek się w nim odnalazł:)

Jak już jestem przy placach zabaw, to jeszcze kilka zdjęć z wczoraj:) 
Byłam z Tomutkiem na placu zabaw przeznaczonym raczej dla  nieco starszych dzieci - tak przynajmniej przypuszczałam - a nie dla 14 miesięcznych i jakież było moje zdziwienie, gdy Tomutek już sobie jakoś sam radził na wielu przyrządach. 
No cóż może moja nadtroskliwość nie pozwalała mi uwierzyć, że dziecko może dużo.


 
Tomutek świetnie radził sobie w tunelu z dużo starszymi dzieciaczkami:)

mój 22 tydzień ciąży

W 22 tygodniu czuję się już zdecydowanie lepiej niż wcześniej, ale jestem też chyba większa i już nie chodzi tu o kilogramy, ale o brzucholek. Zdjęcie na szybko zrobione rano poniżej:))) Może zacznę mierzyć obwód pasa?

Brzucholek przypomina już ten z ósmego lub i nawet z dziewiątego miesiąca, a to przecież dopiero piąty miesiąc!!


Moje samopoczucie:
  • Nie mam tak często mdłości, a raczej sporadycznie. 
  • Nie mam tak ogromnego apetytu, jak miesiąc wcześniej. Jeszcze chce mi się tylko słodyczy, ale walczę z tym, jak umiem.
  • Często szybko jestem zmęczona w ciągu dnia i brzucholek jest ciężki, więc ciężko długo stać w komunikacji miejskiej, albo chodzić na spacery bez odpoczynku.
  • Co do komunikacji miejskiej i miejsc dla ciężarnych to bywa bardzo różnie. Jednym razem pasażerowie ustępują miejsca i są bardzo mili, a innym razem jest ciężko i muszę prosić o ustąpienie. Podkreślę, że nie jeżdżę komunikacją dla przyjemności. Komunikacja miejska jest nieunikniona, gdy jadę do lekarza z Tomutkiem lub sama. Także, gdy muszę zrobić niezbędne zakupy odzieżowo-obuwnicze (co nie zdarza się często).
  • Niestety tyję - średnio około 1 kg na miesiąc. To trochę dużo, bo w pierwszych trzech miesiącach nie powinno się przybrać na wadze, czyli obecnie powinnam przybrać na wadze do 2-3 kg, a przybrałam 6!! Potem będę duża i ociężała, jak słonica.
  • Wewnętrznie jestem spokojniejsza i hormony nie dają aż tak o sobie znać:)
  • Najgorsza nieprzyjemna dolegliwość to brak snu od 4:00 rano!!. Budzę się w okolicach 4:00 i nie mogę spać. Z Tomutkiem miałam tak samo, ale znacznie później i Tomutek bardzo kopał, dlatego nie mogłam spać. Tutaj brak większych kopnięć i mamy dopiero 22 tydzień. Córeczka daje o sobie dość wcześnie znać!


Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga. 
Na pewno będą ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.

środa, 4 września 2013

zabawy na placu zabaw

Uwialbiam chodzić z Tomutkiem na plac zabaw. Dziecko jest szczęśliwe, jak nigdy i bardzo chce się bawić z innymi. To chyba już znak, że należy go integrować z innymi dziećmi i ku przestrodze innych mam przygotowywać do przedszkola. Do przedszkola mamy jeszcze trochę czasu, bo około 1,5 roku, ale co to za czas? Żaden, bo minie tak szybko, że sama z mężem nie będę wiedziała, kiedy i będę się dziwić, jak to możliwe??
 Wracając do placu zabaw to żałuję tylko, że nie mogę być już taka aktywna. Tomutek waży już ponad 11 kg i nie jestem w stanie niezliczoną liczbę razy podnosić go na zjeżdżalnię lub biegać wokół karuzeli. Tomutek tego nie rozumie, na szczęście rozumie bardzo dobrze, że jak idzie na spacer z Tatusiem, to będzie się bawił do upartego:)


 
Piaskownica jest najbardziej popularną zabawą...

wtorek, 3 września 2013

brudny wózek po spacerku - jakie są Wasze doświadczenia???

Muszę Was zapytać o jedną rzecz, czy Wasze Maluchy też tak brudzą wózek na spacerach, jak mój synek? - zdjęcia poniżej:

wszystko wokół Tomka jest obsmarowane...



Dzisiaj już poczułam jesień - małe zakupy dla Tomutka i co ze mną?

Dzisiaj było dużo chłodniej niż w poprzednie dni, pomimo to udałam się na spacer z Tomutkiem i cieszyłam się, że w weekend zrobiłam pierwsze jesienne zakupy dla Maluszka. Generalnie Tomek nie ma wielkiej szafy ubrań, ale w miarę potrzeby kupuję to, co niezbędne. Właśnie dzisiaj poczułam także na sobie, że czas uzupełnić garderobę na zimne dni.
Tu gorszym problemem jestem rzeczywiście ja, niż Synek, bo odzież dla ciężarnych jest bajońsko droga. Jedyne co, to jeszcze w H&M można kupić coś w rozsądnej cenie. Tylko dlaczego tam jest prawie wszystko czarne!!!
Dla siebie postaram się kupić coś w sieci. Niestety poprzednia ciąża nie wymagała ode mnie zbyt dużych zakupów odzieży. Urodziłam w czerwcu, a brzucholek do marca mieścił się jeszcze w mojej - dostępnej w szafie - odzieży. Tym razem będzie gorzej:)))) Czekają mnie zakupy:)

To zestaw z Reserved, przyda się na spacery po lesie i po mieście. Dresiki są wygodne dla takiego Maluszka, a Tomutek bardzo lubi chodzić w miękkich spodenkach:)


To także z Reserved, coś w innych tonacjach... Spodenki są już ocieplane, więc powinny być i na zimę. Kurtkę na jesień mam od koleżanki w spadku, więc ten zakup odpadł:)


poniedziałek, 2 września 2013

jazda w autobusie - Tomek sam siedzi na krześle w autobusie

Codziennie dziwię się, jak Tomka cieszą małe drobne zmiany i nowości:)

Nigdy bym nie przypuszczała, że w autobusie będzie taki zainteresowany samodzielnym siedzeniem na krześle. Wyciągnęłam go z wózka, bo daleko jechaliśmy, a nie chciałam stać obok niego. 
Usiedliśmy więc razem na krzesłach. Oczywiście już w myślach zastanawiałam się, jak będę go uspokajać, gdy będzie chciał kogoś zaczepiać lub będzie chciał chodzić po krześle, a ja będę miała problem z jego utrzymaniem. Te myśli były zbyteczne, bo Tomutek przez całą drogę był bardzo grzeczny i się rozglądał na innych. Niesamowite, że dzieci nas ciągle zaskakują:)))

Tomutek oglądający naszych siedzących sąsiadów w autobusie:)

niedziela, 1 września 2013

Spacery z Tomkiem

Uwielbiam spacery z Tomutkiem. Od kiedy mój synek nauczył się chodzić, wszystko jest dla niego jeszcze bardziej ciekawsze i przede wszystkim wszędzie chce dojść sam, wszystko chce sam wziąć do rączek, do buziaka, wszystko sam chce dotknąć i zobaczyć.

W tym wszystkim męczące jest tylko to, że czasami w ciągu godziny robimy może 15 - może 20 metrów spaceru i wówczas mam ochotę usiąść na ławce i się zdrzemnąć. To wynik ciążowych dolegliwości i czasami znużenia:)

Tomutek maszeruje jak żołnierz i macha rączkami, jakby odpychał powietrze:)))