środa, 31 lipca 2013

narodziny Tomutka

Termin porodu był zaplanowany na 20 czerwca 2012 r., tj. poprzez cesarskie cięcie (to ze względu na niewłaściwe ułożenie dziecka). Niestety okazało się, że wody odeszły mi w niedzielę 17 czerwca 2012 o godzinie 5:30, dlatego też z mężem w ciągu godziny pojechaliśmy do szpitala (śmiejemy się, że te wody odeszły, bo za mocno ekscytowałam się meczem naszych tj. Polska-Czechy w sobotę wieczorem 16.06.2012:) Nedmienię, że nasi przegrali:() Przed wyjazdem zrobiłam sobie lewatywę, by uniknąć robienia tej czynności w szpitalu. Oczywiśćie nie spożywałam też w ogóle posiłków. Nie byłam pewna jaki będzie poród: naturalny, czy przez cesarkę.



wtorek, 30 lipca 2013

wybór imienia

Jak już wiedzieliśmy, że na świat przyjdzie chłopczyk to siłą rzeczy zaczeliśmy rozmyślać nad imieniem. Właściwie to ja mogłam znaleźć imię dla synka, bo mąż chciał wybierać imię dla dziewczynki, której tymczasem się nie spodziewaliśmy.
Zawsze myślałam, że to bardzo prosta sprawa wybrać imię dla dziecka. Nic bardziej mylnego!!!!! Pomimo tego, że zawsze miałam swoje ulubione imiona zarówno dla dziewczynki, jak i dla chłopaka, to w tym momencie żadne z imion mi nie pasowało. Do każdego miałam jakieś wątpliwości.
Po wielu tygodniach wymyślania i przeglądania różnych stron i książek z imionami wiedziałam jedno, że chcę mieć imię dla chłopca:

 Tu Tomutek ma 6 dni:)

wyniki amniopunkcji

Po wykonaniu zabiegu amniopunkcji oczekujemy około dwóch do trzech tygodni na wynik. Ten czas niestety nie należy do miłych, chyba, że któraś z Was znajdzie sobie jakieś intratne zajęcie, lub ma bardzo pochłaniającą pracę lub ma już inne dzieci i nie jest w stanie myśleć i pamiętać, że za jakiś czas będą do odebrania wyniki. Mnie ten czas przeleciał bardzo szybko, bo dość intensywnie pracowałam i nim się spostrzegłam otrzymałam telefon z przychodni, że badania juz są (Jeżeli nie mamy zajęcia to dużo myślimy i się martwimy, co będzie, jak wynik będzie niewłaściwy).
Po wynik pojechałam od razu. Odebrałam go i dalej nic nie wiedziałam, tzn. czy to dobry, czy zły wynik, a to z tego powodu, że nie zorientowałam się wcześniej, jak te wyniki powinny wyglądać i co oznacza co. Dlatego też goniłam do domu i oczywiście chcąc wiedzieć, co oznaczaja moje wynik weszłam na stronę www.google.pl, gdzie w ciągu 10 minut wiedziałam już, że wyniki są prawidłowe, a przy okazji będę miała synka. Okładka z wyniku badania poniżej.



Kilka praktycznych porad i wskazuwek dla Was:

  1. To już każdy wie, ale przypomnę, przed podjęciem decyzji dotyczącej wzięcia udziału w badaniu inwazyjnym należy bezwarunkowo dowiedzieć się o ewentualnych skutkach tego badania. Tu musimy wziąć pod uwagę, że może dojść do poronienia, bo niestety  w przypadku jednej na sto kobiet dochodzi do poronienia spowodowanego ingerencją zewnętrzną.Decyzja jest trudna i sami musimy się nad tym zastanowić, tzn. kobieta i jej partner.
  2. Na badanie prenetalne inwazyjne musimy mieć skierowanie od lekarza ginekologa. Może to być skierowanie zarówno od lekarza z praktyki prywatnej, jak i przyjmującego na NFZ. Ja miałam skierowanie od lekarza z gabinetu prywatnego.
  3. Ze skierowaniem udajemy się do przychodni, szpitala lub kliniki, która takie badanie wykonuje. Niestety nie ma dużo tych miejsc, gdzie można zrobić amniopunkcję. Ja robiłam w Multi Med-dzie w Warszawie, http://www.multimed.pl/.
  4. Badanie powinno się wykonać pomiędzy 15 a 19 tygodniem ciąży.


poniedziałek, 22 lipca 2013

Książki - źródło wiedzy o wychowaniu, dziecku, karmieniu itd.

Wiedzę o pielęgnacji małego noworodka, a także o pewnych rytuałach, nawykach dzidziusia i tego, jak go uczyć przydatnych umiejętności już od samych narodzin - czerpałam z książek. Teraz już wiem, że dzięki temu, iż już na początku wiele informacji wiedziałam, było mi znacznie łatwiej. Szczerze polecam Wam kilka książek, z którymi nie rozstaję się do dziś. Lista poniżej:)

CIĄŻA 40 KOLEJNYCH TYGODNI.
CIĄŻA - 40 KOLEJNYCH TYGODNI foto ze strony: http://www.wydawnictwoamber.pl

To fantastyczna pozycja, napisana przez Dr Glade B.Curtis i Judith Schuler, która pozwoliła mi przejść 40 tygodni ciąży. Książka ta zawiera najważniejsze informacje dotyczące ciąży i porodu i to wszystko podzielone na 40 tygodni.
Szczerze polecam:)

OPIEKA NAD DZIECKIEM.
Opieka nad dzieckiem. Poradnik dla rodzicówfoto ze strony: http://muza.com.pl

"Opieka nad dzieckiem" pod redakcją dra A.J.R. Waterstona to rewelacyjny poradnik dla rodziców. Kompedium wiedzy na temat opieki nad dzieckiem od momentu jego narodzin do ukończenia trzeciego roku życia. Znajdziecie w nim wiele zdjęć, porad, wskazuwek i innych cennych informacji dotyczących dzidziusia.
Z tym poradnikiem nie rozstawałam się przez pierwsze miesiące życia mojeo synka. Mój mąż czytał tą książkę do poduszki, a czytanie do poduszki nie jest normą dla mojego męża:))))
Także gorąco polecam:)

MAMO TATO, CO TY NA TO?
Mamo, tato co ty na to? O opiece, pielęgnacji i rozwoju waszego  foto ze strony: http://merlin.pl
To książka Pawła Zawitkowskiego i przyjaciół o opiece, pielęgnacji, i rozwoju maleństwa. Oprócz obszernych opisów, pięknych zdjęć, autor zamieszcza tu także płytę z filmem DVD. Autor krok po kroku pokazuje nam, jak zajmować się dzieckiem, jak sprawować nad nim opiekę, jak go uczyć i jak prowadzić przez życie. Świetna pozycja z wieloma pozycjami wartymi uwagi!!!
Poniżej film reklamujący książkę:


Oczywiście wszystkim polecam!:)


MAMA I TATA TO MY
Mama i Tata to My. Obalam mity o zdrowiu, rozwoju i żywieniu dzieci - Paulina Smaszcz-Kurzajewska foto ze strony: http://lubimyczytac.pl
To także książka napisana przez Paulinę Smaszcz Kurzajewską. To swego rodzaju poradnik dla mam napisany przez mamę, która ma dwójkę dzieci i zetknęła się z wieloma problemami, z którymi będzie miał do czynienia każdy z nas:) Książka zawiela wiele przepisów kulinarnych dla kilkumiesięcznych dzieci, różnych tabelek, np. od którego miesiąca, co może jeść dziecko, obala wiele mitów i w prosty oraz przejrzysty sposób kieruje nas w różnych wyborach dotyczących naszego maleństwa:)
Ma się rozumieć polecam:)

Powyżej przedstawiłam Wam tylko kilka wybranych pozycji, bo one w mojej edukacji są najważniejsze i z nich czerpałam najwięcej i właściwie uczę się do tej pory:)


CO NIECO O ROZWOJU DZIECKA
Co nieco o rozwoju dziecka foto ze strony: http://www.weltbild.pl

To kolejna pozycja autorstwa Pawła Zawitkowskiego, która jest rewelacyjnym poradnikiem dla jeszcze nic nie wiedząćych "świeżych" rodziców. Zawiera cenne wskazuwki, naucza i pokazuje krok po kroku, co zrobić z noworodkiem w każdej niemal sytuacji, która może nam się przydarzyć. Jest bezcenna. Powinno ją się otrzymytwać w szpitalu przy narodzinach dziecięcia:)
Naturalnie polecam:)

piątek, 19 lipca 2013

wyprawka dla dziecka/torba do szpitala

Po amniopunkcji nie miałam już żadnych innych trudnych badań, nie miałam już żadnych innych stresów i do tego dalsza część ciąży przebiegała wzorcowo. Pracowałam do końca ósmego miesiąca, no może ciut dłużej. W związku z tym, że mój brzuszek był już bardzo duży, ciężko było mi się poruszać i pracować, lekarz uznał, że bezpieczniej będzie, jeżeli ostatnie trzy tygodnie spędzę w domu.
Te trzy tygodnie pozwoliły mi na przygotowanie:

  • pokoju dla dziecka, 
  • wyprawki dla maluszka, 
  • torby do szpitala, 
  • wszystkich niezbędnych dokumentów,
  • a także do czytania informacji dotyczących opieki nad noworodkiem.
Wcześniej chodziłam do szkoły rodzenia i wiele przydatnych rzeczy się tam dowiedziałam, ale jednak nie czułam się swobodnie z myślą, że będę się już za miesiąc zajmować malutkim człowiekiem.
Przygotuję listę mojej wyprawki dla dziecka i torby do szpitala, to ją tu załączę, może posłuży Wam jako przykład lub ściąga:) Oczywiście zmodyfikuję ją odpowiednio. To w ramach przygotowania do następnego porodu i dzidziusia.
Tak na marginesie gdy przygotowywałam się na przyjście dzidziusia na świat, założyłam zeszyt i tam prowadziłam notatki, robiłam listy, zapisywałam spostrzeżenia. Polecam wszystkim przyszłym mamom. To bardzo pożyteczna rzecz.
Pokój maluszka - większość rzeczy do pokoju da maluszka kupiłam z mężem przez internet (łóżeczko, komódkę, leżaczek, przewijak, wanienkę, podstawkę do wanienki, pieluszki tetrowe...). Oczywiście korzystam w większości z allegro. Jak do tej pory nie zawiodłam się ani razu. To zaoszczędziło nam wiele czasu, nerwów i stresów. Tym bardziej, że nie posiadamy auta, więc jeździć z takimi gabarytami po mieście lub za każdym razem brać taksówkę - jest średnio miłe.
Wózek JEDO FUN zamówiłam w sklepie. Oczywiście przy zamówieniu byłam razem z mężem. Razem musieliśmy dostosować wysokość wózka do nas (jestem o około 30 cm niższa od męża). Gdybym zamawiała sama pewnie nie spostrzegłabym, że mąż potrzebuje wózka z regulowaną wysokością rączki, by mógł swobodnie prowadzić wózek. Przyznam obecnie, po rocznym doświadczeniu z wózkiem na spacerach itd, kupiłabym inny model:( Przede wszystkim z większą gondolą o ile bym taki znalazła:) i z lepszym pokrowcem na gondolę i na spacerówkę. W tym modelu wózka pokrowce są jakieś niedorobione i w zimie mam wrażenie, że dziecko może zmarznąć, bo z każdej strony wieje na niego:( Oczywiście opatulałam synka zawsze, by nie zmarzł.
Dokumenty miałam posegregowane w koszulkach i spięte w jedną całość. Do nich przygotowałam spis treści dla położnej i lekarza. To bardzo mi pomogło podczas przyjęcia do szpitala. Do szpitala wziełam wszystkie dokumenty z ciąży, każde USG, badania krwi, moczu itd...

Poniżej przesyłam moją listę z wyprawką dla Bąbelka. Jeżeli któraś z Was chciałaby otrzymać ją na maila to chętnie wyślę. Proszę

WYPRAWKA DLA BĄBELKA
Produkt il. Uwagi
Do pokoju, do kąpieli, na spacer itp.
wózek (gondola+spacerówka+fotelik) 1
torba na wózek 1
pokrowiec przeciwdeszczowy do wózka 1
fotelik do auta 1
baza do montowania fotelika 1
łóżeczko trzy stopniowe z szufladą 1
materacyk piankowo-kokosowo-gryczany 1
ochraniacz na szczebelki? 1
prześcieradło 3
wałeczki lub trójkąt do spania dla niemowlaków 1
ceratka do wózka? 1
ceratka do łóżeczka? 1
przewijak na łóżeczko 1
komódka na odzież i przybory Bąbelka 1 (najlepiej 5cio szufladowa)
wanienka większa 1 z mniejszej dziecko szybko wyrasta
stelaż do wanienki 1 sprawdzić, by pasował do kupionej wanienki
wkład do wanienki 1 Smyk
kocyk cieńki 2 Internet
kocyk gruby 2 Internet
termometr do wanny 1 Internet 
ubranka
kaftaniki? 3 Mothercare
koszulki 3 Mothercare
śpioszki 3 Mothercare
pajacyki 9 Mothercare
body długi rękaw 6 Mothercare
body krótki rękaw 6 Mothercare
czapeczki 3 Mothercare
czapeczki po kąpieli 3 Mothercare
skarpetki 6 Mothercare
rękawiczki Mothercare
kombinezon zimowy z kapturem 1
śliniaczki 2
pieluchy tetrowe 10 internet
pieluszki jednorazowe new born 60 internet
pieluchy flanelowe 10 internet
śpiworek do spania 1 Smyk
rożek 1 Smyk
Do mleka
recznik z kapturkiem 2 IKEA
smoczki 2 Mothercare
woreczki do przenoszenia butelek itp.. kpl. IKEA
butelki Medela 3 Mothercare
butelki na mleko matki 3 Mothercare
smoczki na butelki Medela 3 Mothercare
laktator Medela 1 internet
szczoteczka do butelek 2 Rossmann
woreczki do mróżenia mleka matki kpl. Mothercare
pojemnik do utrzymania temp. Mleka na spacerze 1 internet
podgrzewacz do mleka 1 internet
Artykuły higieniczne
gaziki 2 Rossmann
płatki higieniczne 2 Rossmann
patyczki do uszu 1 Rossmann
chusteczki higieniczne do pielęgnacji 2 Rossmann
chusteczki wilgotne do pielęgnacji 2 Rossmann
duże płatki do pielęgnacji 3 Rossmann
podkłady do przewijania kpl. Rossmann
pieluszki jednorazowe new born kpl. Rossmann
oliwka do kąpieli 1 Apteka
oliwka do masażu 1 Apteka
puder 1 Apteka
nożyczki do paznokci 1 Smyk
cążki do paznokci 1 Smyk
szczoteczka do włosów 1 Smyk
krem do ciała dla noworodka 1 Apteka
krem do twarzy dla noworodka 1 Apteka
krem na mróz dla noworodka 1 Apteka
proszek do prania ubranek dla noworodka 1 Rossmann
Frida/aspirator do noska 1 Smyk
Z apteki
Sudokrem 2
maść Linomag lub Alantan lub Bepanten 2
spiritus 70% 1
sól morska do nawilżania noska Marimer 1
sól fizjologiczna w mapułkach do przemywania oczek 20
Paracetamol dla niemowląt 1
octenisept 1
tantum do nosa dla niemowląt 1
Dla mamy
majtki jednorazowe 30 Apteka
maltan na brodawki 1 Apteka
purelan na prodawki 1 Apteka
wkładki laktacyjne 1 Apteka
biustonosze do karmienia 3 Internet - Anita
koszule nocne z opcją do karmienia 3 Internet
płyn do higieny intymnej 1 Rossmann
lewatywa 1 Apteka
podkłady połogowe 30 Apteka
krem przeciw rozstępom 1 Apteka


A poniżej moje kompletowanie wyprawki dla Noworodka:)



czwartek, 18 lipca 2013

moja druga ciąża

Jak wspomniałam w poprzednim poście jestem obecnie po raz drugi w ciąży. Tym razem była to ciąża zaplanowana i przemyślana. Nie było dużego zaskoczenia, typu: "przeciez nie mogłam mieć dzieci" lub "ojej nie przemyślałam to sobie". WIerzyłam, że uda mi się zajść drugi raz w ciążę i tyle.
Tym razem od pierwszej miesiączki po ostatnim porodzie zaczęłam prowadzić kalendarzyk, by móc wyczuć swój organizm i no właśnie pomóc w przyjściu na świat nowemu dzidziusiowi. Nadmienię, co jest ważne - miesiączka pojawiła mi się siedem i pół miesiąca po porodzie, a po skończeniu mojego synka sześciu miesięcy przestałam go karmić piersią. Od tego momentu odliczam trzy miesiące i po tym czasie zaczynam się starać o drugiego dzidziusia. Ważne było dla mnie to, by mój organizm odpoczął po ostatnim porodzie i karmieniu. Co kosztowało mój organizm wiele wyrzeczeń. Dlatego te trzy miesiące wolnego od karmienia, od specjalnych diet itp.
Wracając do kalendarzyka. Codziennie między godziną 5:30 a 6:30 mierzyłam temperaturę (wówczas karmiłam mojego synka), w ciągu dnia sprawdzałam śluz i odpowiednio często współżyłam z moim mężem (lub jak kto woli odbywałąm stosunki płciowe:)). Niestety po ciąży i po porodzie owulacje na nowa jakby się ustala, więc nie jest takie wiadome, czy wróci do tego, co było wcześniej, czy jednak nie.
Czasami ktoś pyta, kiedy trzeba współżyć i jak często? Tu oczywiście ważne jest, by kobieta wiedziała, kiedy ma owulację i trafiła wówczas na ten właśnie dzień. Jeżeli u kobiety wszystko przebiega wzorcowo, to owulacja ma miejsce 14 dni przed miesiączką. Niestety u mnie tak nie było i dlatego prowadziłam kalendrzyk. Najważniejsza była dla mnie temperatura, gdy wzrastała oznaczało to dni owulacyjne, tzn. trzy ostatnie. Jednakże już wcześniej wiedziałam, że będą, bo obserwowałam śluz. Na ten temat może dokładniej innym razem. Jeżeli więc nie jest wiadome, kiedy będą miały miejsce dni owulacyjne, nie pozostaje nic innego, jak inna prosta metoda,a minowicie współżyć minimum co trzy dni!:) a najlepiej co drugi dzień!:) Tu ważne jest, jak długo może żyć plemnik w pochwie i jakie ma ku temu warunki, tzn. czy jest śluz, czy go nie ma. To włąśnie brałam pod uwagę. Takim oto sposobem, zaszłam drugi raz w ciążę mając tym razem skończone 39 lat.
Niestety ciąża jest lekko zagrożona, więc bardzo na siebie uważam i mam nadzieję, że dzidziuś jest silny i przetrwa 40 tygodni. Wówczas,gdy sięurodzi będę miała magiczne 40 lat.
Trzymajcie kciuki za moją ciążę i za moją zbiliżającą sie czterdziestkę!!!

środa, 17 lipca 2013

ciąża to nie choroba...?

Sama zawsze uważałam, że ciąża to nie choroba. Wszystko było ładnie i pięknie dopóty, dopóki sama nie doświadczyłam, co to znaczy ciąża. Teraz powstrzymuję się od wcześniejszych kąśliwych komentarzy i nie do końca jestem zdania, że ciąża to nie choroba. Generalnie nie powinna być chorobą, bo przecież nosimy w sobie maluszka, ale wszystkie ciążowe objawy są czasami tak upierdliwe, że żaden facet by tego nie wytrzymał i większość z nas wolała by przejść ospę lub grupę niż doświadczyć wszystkich ciążowych przykrości.
Postaram się wymienić tylko te najważniejsze i te, których sama (niestety) doświadczyłam:

  • podczas ciąży mamy na początku podwyższoną temperaturę ciała. Niekiedy jest to dość uciążliwe...
  • nasze piersi są nabrzmiałe i bolące. Nie da się tego zmienić niczym. Należy to przeczekać. Czasami nawet dziewięć miesięcy - jak było u mnie:(
  • nasze hormony pracują inaczej, ku naszemu niezadowoleniu. Z tym wiąże się to, że mamy bardzo duże zmiany nastrojów i nie da się nad tym zapanować. Mężczyźni powinni zasięgnąć informacji, jak nam w tym przypadku pomóc, bo jak nie będą na to pozytywnie i czule reagować, może dojść nawet do rozłąki.
  • krwawimy z nosa:(
  • przez pierwsze trzy miesiące bardzo często kobiety mają nudności i wymioty. To najgorsze, co przyszło mi doświadczyć. Wyobraźcie sobie przez trzy miesiące nudności...? Nie wiadomo, co zjeść lub nudzi się już to, co się do tej pory jadło. Człowiek marzy o normalności a tu guzik z pętelką - męcz się kobieto i żyj dalej. A co jeśli takie wymioty przytrafiają się w pracy? Powodzenia...
  • Często przez pierwszy trymestr kobiety odczuwają bóle przypominające bóle miesiączkowe. To nie jest ciekawy objaw, bo może świadczyć o ciąży zagrożonej (ale nie musi. Tu lekarz powinien zlecić USG i dokładnie ocenić, co i jak). Bóle nie należą do przyjemnych...
  • Zdarza się, że kobiety mają przez ciążę odczuwalne lekkie skurcze. Dziwne uczucie. Powstaje, gdy się zdenerwujemy lub z innych powodów.
  • niestety przez prawie całą ciąże chodzimy bardzo często do toalety na siusiu. Oczywiście chodzimy do tej toalety przez całą dobę, a więc żegnaj kochany śnie.
  • nasze ukrwienie się zwiększa, więc z dziąseł leci nam krew na potęgę. Czasami też z nosa...
  • pierwszy trymestr oznacza dla nas także ogromną senność i zmęczenie, czyli, że możemy zasnąć w każdej niemalże pozycji i w każdym miejscu. Niestety także na biurku w pracy lub w autobusie:(
  • dokucza nam zgaga i zapachy
  • mamy zachcianki ciążowe, co jest uciążliwe dla nas i partnera:(
  • musimy utrzymywać konkretną dietę, bo wszystkiego nie możemy jeść, gdy w brzuszku je to także nasz dzidziuś.
  • oczywiście rośnie nam brzuszek, który z miesiąca na miesiąc robi się cięższy. Wówczas ciężko nam gdzieś dłużej wystać, ciężko dłużej siedzieć, bo wszystko nas gniecie.
  • z powodów ciąż zagrożonych bardzo często w obecnym czasie kobieta musi przeleżeć kilka, nawet całe dziewięć miesięcy w szpitalu. To jest horror dopiero...
To najważniejsze dolegliwości ciążowe. Oczywiście najważniejszy jest dzidziuś i dla niego się poświęcamy ze wszystkim:)))) Tylko, jak w takich warunkach z takimi dolegliwościami normalnie pracować?????
Przyznam pierwsza moja ciąża była idealna, czułam się prawie doskonale, jednak obecnie jestem w drugiej ciąży i jest znacznie gorzej. Nie wyobrażam sobie pracy z takim samopoczuciem...
TAK - spodziewam się drugiego dzidziusia:))))) I bardzo się cieszę, jednak na razie jestem z mężem skupiona na wszystkich badaniach. Ciąża ta na początku została określona, jako zagrożona. O tym w innym poście:)
Miłego i uśmiechniętego dnia:)

amniopunkcja

Kilka zdań na temat amniopunkcji. Może się powtórzę, ale chciałam podkreślić, iż nie jest to zabieg łatwy i podjęcie decyzji o nim wymaga wielkiej odwagi. Wszyscy lekarze podkreślają, iż po tym zabiegu jest około 1% poronień. To może się wydawać dużo, jeżeli weźmiemy oczywiście pod uwagę liczbę kobiet podchodzących do amniopunkcji, a może to się wydawać mało, jeżeli ktoś pomyśli, że to tylko 1%, czyli 1 kobieta na 100. Tylko, że nigdy nie wiemy, czy akurat tą jedną nie będę właśnie ja.
Dlatego uważam, że decyzję o tym zabiegu powinno podjąć się wspólnie z partnerem. Jeżeli takowego nie ma, to same musimy się bardzo poważnie zastanowić, bo w każdym przypadku musimy się liczyć z tym, że możemy stracić dzidziusia. 
Przy podejmowaniu decyzji powinniśmy zastanowić się, jakie mamy prawdopodobieństwo, że dziecko może umrzeć w nas, że może umrzeć po porodzie lub urodzi się z zespołem Downa.  O ile z zespołem Downa da się żyć, to w pozostałych przypadkach podejmujemy się nosić w sobie dzieci, które nie mają szans na przeżycie. To bardzo, bardzo przykre dla nas po porodzie i pustce, która zostaje. Tego nie da się opisać i tego nie zrozumie kobieta, która nie miała dzieci (Sama kiedyś nie rozumiałam, dlaczego kobieta płacze po poronieniu lub wpada w depresję, przecież może zrobić sobie drugiego dzidziusia. To było głupie myślenie przyznaję). Jednak po śmierci dzidziusia my musimy sobie z tym poradzić i jest to bardzo trudne. Do tego dochodzi wycieńczenie naszego organizmu po ciąży, co nie jest prostą rzeczą. 
Kobieta po ciąży bardzo długo regeneruje swój organizm i najczęściej przekonuje się o tym tylko ona sama. Wszyscy wokół są obojętni i wiele razy słyszymy, że kiedyś to było tak, czy inaczej i kobiety dawały radę. 
Zawsze powtarzam, że co było kiedyś już nie wróci i to tylko czcze gadanie ludzi, którzy mało wiedzą i są odporni na wiedzę. Długo by pisać i wylewać swoje przemyślenia na ten temat. Pozostawię to na inną okazję.
Podsumowując przy podejmowaniu decyzji o amnipunkcji weźcie pod uwagę wszystkie możliwe aspekty, badania, opinię lekarzy i przede wszystkim Wasze odczucia i Wasze obawy.

poniedziałek, 15 lipca 2013

przebieg ciąży- amniopunkcja

Cała ciąża minęła mi bardzo szybko. Przez ponad osiem miesięcy pracowałam, więc nim się zorientowałam, trzeba było zakupić niezbędne rzeczy dla nowego człowieczka.
Zanim do tego doszło miałam robione wiele badań, w tym także prenetalnych, które w moim wieku były i są  niezbędne. Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że poddamy się badaniom zalecanym kobietom po trzydziestym piątym roku życia. Tu zaczęły się schody. Lekarz do którego chodziłam (w Luxmedzie) oświadczył mi, że nie może wystawić skierowania na badania prenetalne, więc muszę sobie znaleźć innego lekarza do wystawiania skierowań, który będzie przyjmował pacjentów na NFZ. Nie zraziłam się tym w ogóle i zarejestrowałam się do mojej poprzedniej przychodni do lekarza ginekologa. W związku z tym, że mój lekarz już tam nie przyjmował poszłam do jakiejś nieznanej mi pani doktor i tu okazało się, że owa pani doktor - od siedmiu boleści - nie przepisze mi skierowań, bo mnie nie zna. Rozmawiałam z panią doktor i tłumaczyłam jej, jakie to ważne i że w ten sposób sprawia mi ogromne trudności, co ją w ogóle nie przejęło. Tu dopiero przejrzałam na oczy i do mnie dotarło, jacy są lekarze. Jak się później okazało, lekarze z Luxmedu oczywiście mogą wystawiać skierowania na badania prenetalne, ale albo o tym nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć. Okazało się jeszcze, że owa pani doktor także przyjmuje w Luxmedzie i dobrze o tym wszystkim wiedziała. Poza tym mogła mi śmiało wypisać skierowanie na badania, nie ponosząc tu żadnych negatywnych konsekwencji. Teraz taka przestroga dla Was. Jeżeli macie pakiet w Luxmedzie w Warszawie i udajecie się do jakiegokolwiek lekarza, sprawdźcie go najpierw. Tu mam na myśli sprawdzenie jego kompetencji. Do tego polecam google. Oczywiście opinie na temat lekarzy są różne i niektóre należy czytać z przymrużeniem oka, jeżeli jednak kilka lub kilkanaście osób pisze negatywne opinie dla jednego lekarza, to coś musi w tym być. Ta pani doktor miała akurat bardzo negatywne opinie. W związku z powyższym zaczęłam szukać lekarza, który wypisze mi skierowanie na badania. Wydawało mi się to śmieszne i żenujące. Po kilku telefonach zdecydowałam, że udam się do MultiMedu (niestety tylko wizyty prywatne). Tam też znalazłam panią doktor, do której chodzę do tej pory i bardzo ją sobie chwalę. Pani doktor jest kompetentna, daleka od uprzedzeń, delikatna, miła i neutralna.
Teraz z perspektywy czasu ta historia wydaje się błaha, ale wówczas nie było mi do śmiechu. Uwłaczające było dla mnie chodzenie i proszenie o coś, co mi się należy, co jest gwarantowane przez nasze Państwo, ba nawet zalecane i wręcz przykazane. Tak sobie myślę, po co ktoś zostaje lekarzem, jeżeli z większością procedur, czy sytuacji ma problem jakiejś natury??
Podsumowując - pierwsze badania, tj testy PAPPa nie wyszły zadowalająco, dlatego zdecydowaliśmy się na badania inwazyjne, tj. amniopunkcję.
Amniopunkcja sama w sobie jest bardzo krótkim badaniem, jednak nie jest ona przyjemna i jeżeli pacjentka jest w stresie czasami badanie należy powtórzyć, co jest jeszcze gorsze. Przed tym badaniem para udaje się na rozmowę z genetykiem, następnie ma rozmowę z lekarzem przeprowadzającym amniopunkcję. Pierwsza rozmowa ma na celu zebranie informacji od  nas przez lekarza genetyka i ustalenie, czy takie badanie ma sens. Tu byliśmy tak zdecydowani, że żadne inne bodźce nie były w stanie nas odwieźć od tej decyzji. Druga rozmowa, tj. z lekarzem polega na uświadomieniu pacjentce wszystkich zagrożeń wynikających z ingerencji w brzuszek do dzidziusia. Ta rozmowa trwała w moim przypadku około 10 minut. Po tej rozmowie pacjentka kładzie się na łóżko i lekarz przechodzi do pobrania wód płodowych. Samo przekucie trwa bardzo krótko, w moim przypadku około 5 minut. Po czym wyszłam do czekającego męża i siostry. Dwa następne dni leżałam - tak jest zalecane. Przyznam, że bałam się poronienia pomimo, iż wiedziałam, że w zaledwie 1% dochodzi do utraty dzidziusia. U mnie na szczęście nic się nie stało. Po dwóch tygodniach odebrałam wynik, który na nasze szczęście był bardzo dobry...
Kobiety, jeżeli chcecie się poddać amniopunkcji i tak zdecydujecie z partnerem to musicie sobie uświadomić, jakie są zagrożenia i ewentualne powikłania. To najlepiej zrobić przed zabiegiem, by nie wpadać w jakąś niepewność i zwątpienie podczas zabiegu. To będzie powodowało więcej stresu dla Was i zagrożenie, że lekarz będzie musiał się przebijać igłą dwa lub trzy razy. A tego nikomu nie życzę. Podczas gdy czekałam na moją kolejkę do amniopunkcji kilka kobiet tak bardzo się bało, że w gabinecie spędziły około 30-40 minut. Zabieg był kilkakrotnie powtarzany, co zwiększa następnie ryzyko poronienia. Dlatego najważniejszy jest zawsze spokój i wcześniejsza rozmowa z mężem lub partnerem. Należy przygotować się na wszystkie ewentualności.
Zabieg amniopunkcji robiłam także w Multimedzie na NFZ. Skierowanie miałam wystawione od lekarza prywatnego, czyli nie tego przyjmującego na ubezpieczenie. Tu na szczęście wszystko skończyło się bardzo dobrze.

niedziela, 14 lipca 2013

wracam do pisania po bardzo długiej przerwie...

Długo mnie tu nie było i wracam...  Może jednak uda mi się prowadzić bloga i pogodzić to z macierzyństwem, które pochłonęło mnie całkowicie. Różne są opinie na temat macierzyństwa i poświęceniu lub nie. Dla mnie macierzyństwo to nie poświęcenie, ale pewien etap w życiu i przyznaję bez żadnego skrępowania, że ten etap także mi się podoba. No cóż, jak wiadomo jestem czterdziestką, więc wiele w życiu przeżyłam, także wiele podróżowałam, imprezowałam, wiele widziałam i w tym momencie nie mam potrzeby uciekania od macierzyństwa i żałowania, że czegoś nie doświadczyłam. To piękne uczucie, bo w wielu dziedzinach czuję się spełniona i mogę teraz spełniać się w życiu rodzinnym.
Tymczasem przez ostatni prawie rok, bo od lutego 2012 roku działo się bardzo dużo różnych rzeczy w moim życiu i postaram się przez następne dni o tych najważniejszych tu właśnie napisać. To wszystko nie po to, by się chwalić, ale by może kogoś, Was w jakiś sposób wesprzeć, jeżeli macie ciężko, lub by Was do czegoś zainspirować lub może doradzić, pomóc itp.