Tak się składa, że na początku lutego będę obchodzić 40-ste urodziny!!!!
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że dawno, dawno temu obiecałam sobie, że w życiu będę obchodzić tylko nieliczne tzn. najważniejsze urodziny, to jest osiemnastkę, trzydziestkę, czterdziestkę, pięćdziesiątkę itd. A tu klapa, bo jak obchodzić hucznie 40-stkę, gdy ma się przy cycku małe dziecko, brzuch po porodzie wygląda jeszcze jak w siódmym miesiącu ciąży, blizna po cesarce jeszcze świeża, nosa nie chce się z domu wytknąć i nie można się napić nawet łyka dobrego piwa???
Ma ktoś jakiś pomysł, jak uczcić te właśnie urodziny w sytuacji opisanej powyżej?????
Jakoś specjalnie nie łapię doła w związku z wiekiem jednak, gdy sobie przypomnę piosenkę z "Czetrdziestolatka" (piosenka poniżej z początkiem filmu) to wierzyć mi się nie chce, że już jestem taka stara! Przecież, gdy byłam dzieckiem i oglądałam "Czterdziestolatka" to bohaterzy tego filmu wydawali mi się tacy starzy, że dziwiłam się, iż jeszcze żyją.
Ze strony: http://www.youtube.com/watch?v=7od4JA2Y274