niedziela, 2 listopada 2014

Nasze skromne Halloween po domowemu

W tym roku na Wszystkich Świętych byliśmy w domu. Nawet nie wybraliśmy się na Cmentarz, by pokazać Tomkowi, jak wygląda Święto Wszystkich Zmarłych. To wszytko z powodu niedawnej choroby Tomka, Kariny i męża. W związku z tym, że stosunkowo niedawno wszyscy wyzdrowieli, a  Tomek dopiero od piątku nie bierze antybiotyków, stwierdziliśmy, że będziemy spacerować niedaleko domu i nie będziemy się wypuszczać za daleko. 
U nas wyprawa na cmentarz to bite 3 godziny. Nie chciałam tak ryzykować. Tym bardziej, że Tomutek jest jeszcze trochę osłabiony.

Dla zapewnienia atrakcji w domu i dla dzieci sąsiadów, zorganizowałam małą atrakcję:) Zakupiłam małą dynię i zrobiłam małego "Stracha". 
Efekt był przecudny. Zgasiliśmy w mieszkaniu światło i pokazaliśmy dzieciom. Na szczęście Tomek śmiał się z tego, Karinka zresztą też, a myślałam, że może będą się bali. Potem Tomek powędrował ze mną do sąsiadów, by "postraszyć" trochę innych. Ciekawa zabawa:)

Nasz "Strach" był z nami do 23:00.

Poniżej nasz "Strach"



Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta! 
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga. 
Chwalcie się swoimi dziećmi i osiągnięciami związanymi z wychowywaniem, a tym samym pomagajcie w wychowywaniu innym.

14 komentarzy:

  1. Efekt faktycznie świetny !! Muszę kiedyś zrobić dynię, nigdy jej nie robiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetna zabawa. Gorąco polecam, choć na początku, ciężko się współpracuje z dynią:( Zdrowia życzę:)

      Usuń
  2. Bardzo lubię świeczki, lampki i lampiony. Ta wyszła Tobie rewelacyjnie. :)
    A na cmentarz można pojechać i w innym terminie. Liczy się pamięć i ciepłe wspomnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja uwielbiałam świeczki, lampiony i tym podobne, ale trochę mi przeszło po ciążach, gdy lekarz zabronił palenia świeczek:( Jakoś od tego odwykłam i szkoda:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  3. Świetnie Wam wyszedł Strach :) A Tomek na pewno miał jakąś atrakcję. Fajnie, że nie zamykacie się na takie rzeczy, bo kiedy czytam, jak sceptycznie ludzie podchodzą do Halloween, to aż mi przykro. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ludzie przesadzają z wieloma kwestiami. To okropne, co czasami wygadują. Skąd to się bierze? nie mam pojęcia. Ach te nasze polskie charaktery.... Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  4. U ciebie już po chorowaniu, a u mnie się zaczęło. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!! Trzymajcie się cieplutko:) Serdecznie pozdrawiam:) Kamila

      Usuń
  5. No my również zrobiliśmy sobie halloweenową dynię i również tą mniejszą wersję. Moim zdaniem duże nie prezentują się tak okazale jak właśnie te małe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna zabawa, więc dlaczego nie sprawiać dzieciom radości:)))) Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Fajny straszek.
    My co roku robimy podobne i stawiamy na schodach do domu aby inne dzieci wiedzialy ze mozna przyjsc po cukierki :-)
    Moje dzieci tez chodza i strasza ;-)
    Jestem katoliczka ale bez problemu pozwalam dzieciom na taka zabawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny pomysł z tym stawieniem dyni na schodach, bo rzeczywiście dzieci chodzące po cukierki wiedzą, gdzie zapukać:) Ja także jestem katoliczką i także nie mam problemu z zabawą hallowenową:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń