poniedziałek, 30 marca 2015

Sprawy organizacyjne w domu przed pójściem do pracy

W tym tygodniu wracam już do pracy po urlopie macierzyńskim. W takich sytuacjach - po długich przerwach w pracy - staramy się ogarnąć wszystko w domu tak, by sobie ulepszyć i uprościć życie. Poza tym taka sytuacja nakazuje nam przeorganizwoać sobie naszą do tej pory poukładaną nieco inaczej egzystencję.  Ja oczywiście już jakiś czas temu zrobiłam sobie listę rzeczy pilnych i mniej ważnych do zrobienia. Jak do tej pory udało mi się wiele punktów zrealizować. Niestety te mniej ważne, ciągle przekładam i przekładam, ale i tu mam datę ostateczną, więc liczę na to, że się wyrobię w czasie:)

Do rzeczy pilnych i zrealizowanych zaliczam przede wszystkim:
  • znalezienie niani, a raczej pomocy do domu (o tym chyba napiszę osobny wpis, bo to sprawa warta uwagi) i teraz nie będę się rozpisywać co i jak,
  • posegregowanie odzieży dziecięcej - wiecie, jak to jest, gdy trzeba poukładać i pochować kolejny karton za małych rzeczy?,
  • wiosenne porządkowanie rzeczy, klamotów i jakiś innych pudeł w piwnicy - to wszystko tylko dlatego, by znaleźć miejsce na nowe kartony;). Spróbujcie sobie wyobrazić, jaka byłam szcześliwa, gdy wyniosłam z mieszkania dwa wielkie kartony z odzieżą moich bąbli i od razu zrobiło się więcej miejsca, bardziej przestrzennie i w ogóle jaśniej:),
  • zakończenie projektu dla żłobka, gdzie chodzi mój Synek - miałam w związku z tym sporo pracy:(, co kosztowało mnie sporo czasu.
Do rzeczy mniej pilnych i niestety niezrealizowanych zaliczyłam:
  • uzupełnienie albumów dla dzieci - to w sumie jest ważne,
  • wykonanie kalendarzy dla rodziny - pisałam o tym już częściowo 22 marca. Ten temat już chyba jednak zaprzepaściłam i skreślę go z mojej listy,
  • uzupełnienia naszego zaplecza kuchennego - już także o tym częściowo pisałam 19 lutego br. To niestety nie jest łatwa sprawa, bo należy trochę czasu poświęcić na szukanie odpowiednich akcesoriów, przyborów i niezbędnych w obecnej sytuacji maszyn. Należy się zastanowić, co chcemy i do czego. Niby mam już w głowie całą listę i wizję, ale co z tego? To wszystko bierze w łeb, gdy tylko znajdę jakąś nową stronę z nowymi, świetnymi i jeszcze lepszymi gadżetami. Spójrzcie na stronę ze akcesoriami kuchennymi Joseph Joseph... Piękne i przemyślane przybory. I ja tu nie zachwycić się kolorowymi praktycznymi deskami, lub pojemnikiem na przybory do mycia? Stronę znalazłam kilka dni temu.
Bardzo mi się podoba to rozwiązanie na przybory do mycia naczyń w postaci takiego pojemnika
  • zorganizowania bardziej dostępnego miejsca na dziecięce przybory do prac plastycznych i manualnych - to mam nadzieję jeszcze zrobię w ciągu dwóch dni, bo pomysł i pudełko już są, więc potrzeba tylko jeszcze z dwie godziny czasu:) A to na pewno przyda się Niani i uprości jej sprawę zabawy z dziećmi.

Ach dużo tego i nie dużo. Z perspektywy czasu znów myślę sobie, że co się odwlecze to nie uciecze. To czego jeszcze nie zdążyłam zrobić - nadrobię i to pewnie w dość szybkim czasie. Często lepiej się człowiek organizuje i wywiązuje ze swoich postanowień, gdy ma jeszcze więcej na głowie. Śmieszne to, ale same musicie przyznać, że coś w tym jest?

Tymczasem trzymajcie kciuki za moje postanowienia!:)



8 komentarzy:

  1. I tak te sprawy, które zrealizowałaś były najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie o to chodzi;-) Serdecznie pozdrawiam i zdrowia życzę :-)

      Usuń
  2. i tak sporo udało Ci się zrealizować:) powodzenia:)
    www.swiatwkolorzeblond.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam podobnie, im więcej na głowie tym lepsza organizacja. :) Oczywiście trzymam kciuki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami zdaje mi się, że to ta nasza kobieca natura. Im więcej mamy do zrobienia, tym więcej lepiej ogarniamy :-) Dziękuję :-) Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  4. fajnie, że i tak wiele się udało!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po głębszej analizie w sumie też dochodzę do takich wniosków :-) Olu wszystkiego dobrego dla Ciebie:-)

      Usuń