niedziela, 31 maja 2015

Pierwszy wspólny wyjazd za miasto już za nami:)

Karinka nie odstępowała konika ani na krok. Bardzo podobało jej się bujanie:)

Wreszcie zdecydowaliśmy się na wspólny wyjazd! 
Nic nie planowaliśmy wcześniej. Wszystko było dość spontaniczne. W piątek w drodze do pracy, w komórce wyszukałam ciekawą ofertę na sobotę i niedzielę dla rodziny na Mazurach w Zalesiu, niedaleko Barczewa. Zadzwoniłam, zarezerowałam i przed 17:00 wszystko potwierdziłam. W sobotę wyjechaliśmy z domu około 10:30 - trochę późno i mało ciekawe ze względu na dzieci.
Podczas podróży dzieci nam trochę marudziły i już wiemy, że z dziećmi powinno się jeździć w czasie ich spania, albo wieczorami. W przeciwnym razie problemy gwarantowane. Musieliśmy zrobić jedną dłuższą przerwę, bo dzieci za bardzo płakały i na szczęście po tym wszystko się uspokoiło. Na miejsce dotarliśmy w porze obiadowej. W hotelu było wszystko, co potrzebne, by zająć dzieci bez względu na pogodę i porę. Był płytki basen, jacuzzi (to w sumie głównie dla rodziców), sala zabaw w pomieszczeniu, place zabaw, plaża z placem zabaw, domowe zoo, menu w formie stołu szwedzkiego. Ach, takie wymarzone miejsce na zabawę dla dzieci na wakacje. W takim miejscu mogłabym mieszkać, ale to jeszce nie czas na to. W sumie nie całe dwa dni byliśmy poza domem i pomimo, że nasz wyjazd był bardzo intensywny, to czuluśmy się wypoczęci. Dzieci wybawiły się na całego, a my planujemy kolejny weekendowy wyjazd:) 

Myślimy także o naszym krótkim urlopie w lipcu. Pewnie będziemy szukać coś podobnego, choć nie jest pewne, że znajdziemy coś atrakcyjnego także cenowo. Nie chcemy płacić wielkich pieniędzy za krótki pobyt i jeszcze brak gwarancji pogodowej. Bierzemy się za wszystko także późno, ale wierzę, że coś znajdziemy. W końcu Mazury są ogromne:)

Krótka relacja fotograficzna z naszego wyjazdu poniżej.

Indywidualnego charakteru wnętrzom w całym hotelu nadawały różne tapety, w tym tapety flizelinowe. Czasami wystarczy dobry pomysł i połowa problemów sama się załatwia...

Tomek nie mógł się nadziwić, że to warowny zamek i że jest taki mały:)

Dzieci szalały na placu zabaw i nie pamiętały nawet o rodzicach:)

Zwierzątka na wyciągnięcie ręki...

...proszę trawki na drugie śniadanie:)

Cudne widoki:)

Z plaży nie mogliśmy Tomka zabrać i musieliśmy się natrudzić, by poszed na obiad:)

Karinka bardzo lubi zabawę w piasku, więc wystarczy jej dać szufelkę i dziecka nie ma:)

Przed kolacją jeszcze czas w jacuzzi:) Cała rodzinka w komplecie i mamusi selfi:)

Basen także musiał zostać zaliczony...

...Tomek uwielbia się pluskać

Karinka czuła się jak ryba w wodzie:)

Nad wodą zawsze jest ciekawie i nie chce się wracać do hotelu:)

Mamusia pozuje ze swoimi dziećmi:)

Zabawa w piasku:)

Szczęśliwa mamusia z małą córeczką

Tomek był zafascynowany domkiem dla ptaszków i krowami na polu:)

Karina na początku bała się słomy, potem już przywykła i nie chciała wstawać:)

Króliczki w otoczeniu hotelu dla dzieci to strzał w dziesiątkę:)

Po tej huśtawce bolały mnie ręce, ale zabawa była przednia.

Dzieci musiały wejść wszędzie, a za nimi Anioł Stróż - mama:)

Samochodzik bardzo spodobał się Karince:) Tomek pokazywał jej, jak się kieruje:)

Rodzice próbowali się także zrelaksować pilnując Maluszki:)

My z bliska:)

Po pobycie w Zaciszu, przed wyjazdem do domu - dzieci nam padły:))))

13 komentarzy:

  1. Wygląda bardzo sympatycznie. Zwłaszcza basen i jaccuzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym ośrodku wszystko było zorganizowanie pod rodziny z dziećmi i to nam się podobało. Także basen i jacuzzi:-) Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  2. Fajnie, że udało się Wam wjechać z dziećmi. Bardzo przyjemne zdjęcia. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wreszcie się odważyliśmy na to i to jest najważniejsze :-) Dziękuję :-) Serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  3. A mogłabyś podać stronę internetową tego hotelu? Może skorzystamy i my :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było zalesiemazury.pl. W razie gdybyś chciała tam pojechać to pytaj o promocję dla rodzin lub o oferty specjalne. Bez tego czasami jest trochę drogo :-) Tymczasem polecam i serdecznie pozdrawiam :-)

      Usuń
  4. Przepraszam za najacie...ale nie mogę się powstrzymać od tego by skomentować
    Tytul bloga mnie tu przywiódł :)
    Ja tez zostalam mamą kilka lat przed 40 ale czuje się i uwazam za młodą mamę :)
    Fajne miejsce! Może w przyszłym roku pomyslimy o czymś takim bo w tym trochę morza, troche gór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie w moich progach:-) Zawsze mi milo, gdy odzywa się ktoś do mnie podobny wiekiem i z małymi dziećmi. Wówczas nie tylko ja, bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie macierzyństwo w późnym wieku nie jest źle.
      Tymczasem ja juz się przekonałam do Mazur:-) i jako matka dwójki dzieci polecam:-) Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego :-)

      Usuń
  5. Karinka wykapana mamusia.Super fotki widzę ze humory wam dopisywały.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć, że choć cząstka mnie jest w Córeczkę:-) Większość osób twierdzi, że dzieci to wykapany tatuś:-) Serdecznie pozdrawiam i życzę słonecznego czasu :-)

      Usuń
  6. Wyjazd jak widać był bardzo udany :-). Brawo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to prawda i pomimo intensywności wrażeń - odpoczęłam troszkę i ja;-) Serdecznie pozdrawiam i życzę samych radości :-)

      Usuń
  7. Aktywny wypoczynek i dzieciaki idą spać a rodzice maja wieczorem czas dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń