piątek, 1 lutego 2019

20 minut dziennie czytania na głos dla dziecka to takie moje minimum.

czytam dzieciom
Jeden z naszych pasjonujących wieczorów z książką.

Uwielbiam czytać dzieciom książki na głos. Z małymi (bardzo małymi) wyjątkami robię to codziennie i nieprzerwanie od kilku lat. Niekiedy zastanawiam się, czy to mi bardziej potrzeba tego czytania, czy dzieciom? 
To taka wyjątkowa chwila, gdy siedzimy razem na sofie, przytulamy się, wyciszamy i wsłuchujemy się w kolejną historię jakiegoś bohatera. 
Bywają też dni, gdy dzieci nie chcą czytania z jakiś powodów i przyznam, że wówczas jest mi przykro. 
Mój mąż nie przepada za czytaniem. Po prostu, nie lubi i koniec. Dlatego nie bardzo mnie wspiera w moich poczynaniach, często dzieci demotywuje i to jest smutne. Na razie jakoś trzeba sobie radzić, więc ile mogę i jak mogę staram się krzewić w moich dzieciach pasję do czytania.

Mam na uwadze, że czytanie to nie tylko bajki i jakieś tam opowiadania. To także zaspokajanie w dziecku jego potrzeb emocjonalnych. Te wszystkie przytulaski, uśmiechy, kuksańce i wspólne rozmowy są cudowne. Dziecko staje się bardziej rozwinięte intelektualnie, bo uczy się języka, myślenia, analizowania i wyciągania wniosków. Uczy się ono wielu wartości, rozwija swoje zainteresowania, poszerza horyzonty, wyobraźnię i moralność. Czytanie przekazuje dziecku bardzo dużo wiedzy ogólnej i ułatwia na dalszym etapie życia naukę innych rzeczy. Czytanie to także ćwiczenie pamięci, poprawianie koncentracji, kolejna pasjonująca rozrywka i pasja.

Czytanie daje dziecku same korzyści i najpiękniejszy czas, jaki możemy dziecku zaoferować, dlatego uważam, że należy poświęcić te minimum 20 minut dziennie na wspólne, głośne czytanie.

Idąc dalej, by dziecko zainteresować czytaniem, musimy także znaleźć odpowiednie lektury na rynku księgarskim, w bibliotekach lub u sąsiadów. Tak też robię od jakiś dwóch lat i jestem ciągle zaskakiwana, jak piękne są teraz bajki i opowiadania. Sama przyznam wciągam się maksymalnie, że niekiedy siedzimy i czytamy po godzinie, albo i dłużej:) Kocham czytanie i oby moje dzieci pokochały.

Nasze ostatnie hity do czytania to przygody bohaterów z serii: "Biuro detektywistyczne Lassego i Mai". Cudowne opowiadania i świetne historyjki, które wciągają każdego czytającego i słuchającego:))). Polecam wszystkim gorąco!:) 
Poniżej nasze ostatnio przeczytane egzemplarze. 
Te, akurat pożyczone od sąsiadów.




A poniżej także seria trzech (tyko tyle mamy, inne jeszcze nie zakupione) opowiadań o mrówkojadzie i orzesznicy. Bardzo zabawne i bardzo pouczające dla dzieci ...i czasami także dla dorosłych.



Z Klarą obecnie przerabiamy serie dla małych dzieci, czyli o Zuzi:) i inne.

7 komentarzy:

  1. Bloga mam zahasłowanego. Zaproszenie wyślę na maila ciaza_przed_40tka@op.pl tylko muszę pokombinować bo zapomniałam jak to się robi.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Udało się, wysłałam zaproszenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nic nie dostałam. Może zrobiłaś literówkę w mailu, bo rzeczywiście nie jest on przyjazny:((( Serdecznie pozdrawiam!!:)

      Usuń
  3. robię dokładnie to samo, sądzę, że chłopcy by nie zasnęli bez czytania
    dzięki za polecenie nowych lektur

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, dzieci też się przyzwyczajają do czytania i to wręcz uwielbiają. Czasami przypominają mi, kiedy już będziemy siadać i czytać. Oby to zostało w nich na zawsze:)))
      A Biuro detektywistyczne Lassego i Mai polecam:)!!! Sama bardzo to lubię:))))
      Gorąco pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Udało się, dzięki za pocieszenie dużo dało:-). No i przede wszystkim spokoj też jest ważny bo bez spokoju nie można robić rzeczy pięknych;-))

    OdpowiedzUsuń