piątek, 20 września 2013

moja pierwsza szarlotka - a raczej Szarlotka Agatki upieczona przeze mnie:)

Przedwczoraj w nocy upiekłam moją pierwszą w życiu szarlotkę!!:) 

Nie to, że nigdy nic nie piekłam, ale nie przepadałam za szarlotką. Teraz coś mi się odmieniło i już mi smakuje. A że wczoraj mieliśmy zapowiedzianych gości - pomyślałam, że wezmę od koleżanki sprawdzony przepis na pyszną szarlotkę i upiekę.

Szarlotka w pełnej okazałości:)


Tak się też stało - zadzwoniłam do psiapsióły około 21:00, wzięłam przepis, a że produkty miałam w mieszkaniu to już o północy piekłam ciasto przy radiu Chilli Zet. Wolałam to zrobić w nocy, niż w ciągu dnia, gdy Tomutek jest bardziej absorbujący niż jestem sobie w stanie wyobrazić. A ponad to nie mogłam i tak zasnąć, więc czas dobrze wykorzystałam.

Szarlotka udała się i jest pyszna, no i miałam gotowy poczęstunek. Ba mój mąż także jadł, choć on nie przepada za ciastami - jak się okazało szarlotka to wyjątek:) i zapunktowałam:)))))


Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga. 
Na pewno będą jeszcze ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.

4 komentarze:

  1. Ale mi smaka narobiłaś :) Wyglada przepysznie :)

    Ps. Strasznie mnie gryzie sumienie, że taki Ci brzydki komentarz napisałam niedawno. Bardzo przepraszam :) To tak w dobrej wierze, ale przegięłam. W końcu my mamy przed 40-tką powinnyśmy trzymać się razem :) w tłumie tych 20 -tek . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz nie był dla mnie obraźliwy. Na wszystko staram się patrzeć pozytywnie. Częściowo miałaś rację, bo może jednak przeginam:) Wiesz, czasami wiele rzeczy należy przemyśleć. Niekiedy nie wiemy, że coś robimy w mało właściwy sposób i uświadamiają nam to inni, zazwyczaj obcy ludzie, któzy patrzą na wszystko z innej perspektywy:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń
  2. A psiapsióła nie zezwoliła na przepis :D ? Jak pozwoliła to możesz dodać ;) Tak jeszcze moje ostatnie obserwacje dowodzą, że dziś raczej ciążą 30-stki stała się bardziej "naturalna" niż 20 latek. A propo tego tłumu 20 latek wyżej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że mogę podać przepis. Postaram się dzisiaj go wpisać, tym bardzoej, że wydaje się bajecznie prosty. No cóż, ja piekłam ciasto o północy:) - Nie mogłam znaleźć Twojego bloga i wreszcie go mam:) Serdecznie pozdrawiam:)

      Usuń