Tomek podczas zabawy z Kariną. Tu należy mieć ich cały czas na oku.
W minionym tygodniu po raz pierwszy doświadczyłam niesamowitego szczęścia, które rozpierało mi wszystkie wnętrzności. Otóż mój Tomek był chwalony przez "Ciocię" ze żłobka. Nasłuchałam się tylu superlatyw, że nie wiedziałam co powiedzieć, a Tomka jak bym mogła, to bym schrupała ze szczęścia.
Okazuje się, że mój synek Tomek jest w żłobku bardzo grzeczny, wszystkie posiłki spożywa sam, sam zakłada i ściąga buciki, sam zakłada i ściąga kurtkę, jest bardzo spokojny i grzecznie się bawi, słucha grzecznie bajek i piosenek, wykonuje wszystkie polecenia, siada na nocnik, robi siusiu i w ogóle to dziecko anioł.
Wszystko wydaje się być piękne i cudowne. Pytanie, dlaczego Tomutek w domu jest skrajnie inny??? Czy to jest tak, że dziecko jest grzeczne w żłobku, a gdzieś i tak musi się wyszaleć? Gdzieś musi pozbyć się tej niesamowicie skumulowanej energii i wybiera jednak dom?
Co do chwalenia synka, to przyznaję, ze jest to bardzo miłe, gdy ktoś obcy chwali nasze dziecko. W życiu nie myślałam, że można się tak czuć, że może nas rozpierać taka duma i radość. Śmieszne to, ale jednak prawdziwe. Cieszę się, że mam dzieci cieszę się, że są takie żywiołowe i mają w sobie tyle energii. Przez to i my mamy inne inne życie. Tak przyznaję, że czasami marzę o spokoju i o tym, by się wyspać, ale w gruncie rzeczy to jest jakiś nieznaczny szczegół.
A co do żłobka, to na razie bardzo sobie z mężem chwalimy to, że zdecydowaliśmy się posłać tam naszego synka. Oprócz tego, że Tomek ma kontakt z dziećmi to przede wszystkim dużo się uczy i dzięki niemu także ja. Gdy na przykład dzieci uczą się piosenki, to Tomek przychodzi do domku i ją nuci i coś pokazuje. Wówczas ja pytam Panią, co nowego dzieci poznały i dowiaduję się, że np. piosenkę "Koła autobusu kręcą się". I co robi mama, czyli ja? - znajduje piosenkę na youtube i już ją śpiewamy razem w domu:) A piosenka poniżej:
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy, a także do obserwowania mojego bloga.
Chwalcie się swoimi dziećmi i osiągnięciami związanymi z wychowywaniem, a tym samym pomagajcie w wychowywaniu innym.
Wcale się nie dziwię, też by mnie duma rozpierala :)
OdpowiedzUsuńW życiu nie myślałam, że to właśnie tak działa :) pozdrawiam:-)
UsuńJa niestety mam złe doświadczenia ze żłobkiem. Dobrze, że już ten etap za nami
OdpowiedzUsuńTo współczuję bo zdaję sobie sprawę, że nie wszędzie jest idealnie. Najbardziej żal w tym wszystkim tylko dzieci. Serdecznie pozdrawiam :-)
UsuńZ pewnością duma Cię rozpierała. Niezmiernie miło słuchać tylu dobrych rzeczy o własnym dziecku. :)
OdpowiedzUsuńKontakt z innymi dziećmi to podstawowy argument, dla którego planuje puścić Olusia do żłobka w przyszłym roku.
Mamy mają różne doświadczenia i tu idealnie byłoby mieć wybór w zlobkach. My jesteśmy bardzo zadowoleni i Tomek chętnie zostaje w żłobku. Życzę Ci byś miała pozytywne odczucia i by Olus był zadowolony i chętnie uczęszczał do żłobka :-) Pozdrawiam :-)
UsuńTo super, że synek jest taki grzeczny! Widocznie mu dobrze w żłobku. Tylko się cieszyć :-).
OdpowiedzUsuńBa! ja jestem przeszcześliwa:-) Serdecznie pozdrawiam :-)
UsuńŚwietnie, że tak sobie dobrze radzi. :)
OdpowiedzUsuń:-) Pozdrawiam :-)
Usuńbardzo przyjemny, NATURALNY blog..dobrze że nie przerabia Pani zdjęć maluchów, w swojej zwyczajnej postaci są najfajniejsze ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję jest mi bardzo miło:-) Serdecznie pozdrawiam :-)
Usuń