piątek, 15 maja 2015

Zwierzak w domu - Tomek chciałby mieć kotka

Koteczki są kochane, tylko w małym mieszkaniu jest im ciężko. Żal mi ich wówczas, bo kotek czuje się jak w klatce (zdjęcie: koteczki.pinger.pl). Kotki niestety gubią sierść i czasami czuć od nich charekterystyczny zapach. Zwłąszcza w małym mieszkaniu.


Kiedy dzieci zaczynają mówić o tym, że chcą mieć zwierzaka w domu? 
Zdawało mi się, że znacznie później, tzn. około 7 roku życia!? Tymczasem Tomek oznajmił mi ostatnio, że chce mieć kotka!:) No tak, nasze dzieci są świadome, że zwierzęta istnieją, że inne dzieci wychowują się ze zwierzątkami, że zwierzątka to miłe, zabawne i rozkoszne istoty. 
Tak na marginesie - Tomek chciałby mieć dużego kotka. Hmm... bardzo mnie to cieszy,  że mój syn kocha zwierzęta i chce mieć zwierzaka w domu, jednak prawda jest taka, że na pewno nie możemy sobie pozwolić na zwierzaka w obecnej sytuacji.

Jak dla mnie decyzja o przygarnięciu zwierzaka to decyzja porównywalna z decyzją o dziecku. Każde zwierzę to istota żyjąca, która ma swoje potrzeby i oczekiwania, którą należy się zajmować, bądź opiekować. Kilka razy rozmawiałam z mężem na temat zwierzaka w domu i za każdym razem byliśmy na nie. Nie dlatego, że jesteśmy złymi rodzicami i nie chcemy, by nasze dziecko dobrze się rozwijało, ale dlatego, że jesteśmy odpowiedzialni i świadomi obowiązków, jakie wiążą się z posiadaniem zwierzaka w mieszkaniu.  
Zwierzak w domu wymaga czasu i delikatności, by się ze wszystkim oswoić. Gdy już to nastąpi, należy się liczyć z tym, że może wyrządzić jakieś szkody np. podczas zabawy. Ponad to zwierzak czasami nieładnie pachnie, może brudzić, uczulać, wymaga posiadania miejsca do czynności fizjologicznych. Dla zwierzaka powinno się mieć dużo cierpliwości i należy go wychowywać, jak dzieci. Ponad to wychowanie zwierzaka wymaga od nas jakiejś podstawowej wiedzy i umiejętności. 
Nie każdy zwierzak może się też czuć dobrze w głośnym otoczeniu dzieci. Jeżelibyśmy się wreszcie zdecydowali na zwierzaka to jest pewne, że przybyło by nam sporo obowiązków, z których nie bylibyśmy zadowoleni.
Oczywiście są zwierzaki, które wymagają od nas mniejszego nakładu energi i pracy, ale pomimo to ich posiadanie wiąże się z licznymi obowiązkami. A co zrobić ze zwierzakiem, gdy chcemy wyjechać? 
Robię tu wyliczankę wszystkich niedogodności, bo tak powinno się robić, gdy ludzie zastanawiają się nad ty, mieć czy nie zwierzaka. Takich decyzji nie powinno się podejmować pochopnie i wszystko należy przeanalizować. Każdy rodzic może być pewny tego, że jego Maluch bardzo szybko straci zainteresowanie zwierzakiem i wszystkim wokół niego, czyli kolejne obowiązki spadną na nas. Tak i my do tego podchodzimy. Mamy swiadomość, że zwierzak przysporzył by nam obowiązków, problemów, a do tego sam mógłby się źle czuć, bo nasze mieszkanie nie jest duże.

Jeżeli kiedyś spełnią się nasze marzenia i zamieszkany w domu, wówczas posiadanie zwierzaka lub kilku nie będzie już tak dużym problemem.

Tymczasem teraz nie możemy na pewno myśleć o żadnym czworonogu. Czasami pytam męża, co myśli choć o akwarium z rybkami, ale mąż nie chce nawet uspokajających rybek. No właśnie rybki bardzo mnie uspokajają i często myslę, że dobrze było by mieć duże, piękne akwarium z kolorowymi rybkami. Można by przed nim siadać i patrzeć się godzinami...


Odwiedziłam ostatnio sklep akwarystyczny online, gdzie przeglądałam gadżety i niezbędne rzeczy do tego, by założyć w domu akwarium. Jest tego trochę, a potem pielęgnacja i dbanie o rybki. To chyba nie na ten czas, ale jak dzieci podrosną, to dlaczego nie? /zdjęcie z podforak.rzeszow.pl/

Chomiki są kochane, spokojne, tylko gryzą:( /zdjecie: bacon.umcs.lublin.pl/ Mogą gryźć ludzi, meble i wszystko, co znajdą dookoła.

Pies to prawdziwy przyjaciel, pod warunkiem gdy się ma dla niego tyle czasu, ile potrzebuje, więc przy małych dzieciach i pracy zawodowej odpada (zdjęcie: odlotowepsiaczkiflora.blogspot.com).

6 komentarzy:

  1. U nas żadnego zwierza nie ma i nie będzie. Sama może i chciałabym kota, ale kot w nowohuckim blokowisku byłby strasznie biedny. Psy lubię, ale tylko u kogoś, własnego nie chciałabym mieć. A mniejsze zwierzątko moi chłopcy by zamęczyli. Mam jednak w ręku żelazny argument - mąż i Julo mają alergię na sierść psa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podejscie to podstawa. Nic na sile, moim zdaniem. U nas jest tak, ze i u meza i u mnie zwierze "byly od zawsze" w domu, i teraz tez tak jest. Odchowalismy szczeniaka szykujac sie do roli rodzicow ;) pies byl rasa dobrany pod to przyszle dziecko ;) teraz psiaca i mlody to najlepsiejsi kumple, a my szukamy w necie kociaka przyzwyczajonego od malego do dzieci i psow.
    Owszem, jest siersc, owszem, wiecej sprzatania... Ale nam to nasze stadlo po prostu bardzo odpowiada i dlatego jest jak jest :)
    Jesli z Mezem nie jestescie przekonani, to na Waszym miejscu tez bym sie na zwierze nie zdecydowala.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja polecam właśnie chomika, ten ze zdjęcia wygląda jak moja karmelka :( początkowo gryzla ale jak się oswoila to sama dala znać, że chce by ją wyciągnąć. Bardzo przeżywałam, gdy zdechła. Chodziłam wtedy do gimnazjum.

    OdpowiedzUsuń
  4. I ja zwierzęta wolę u kogoś ;)w domu doszedł by mi kolejny obowiazek, czwarty do obsługi , o nie!!!! ;) jedna znajoma opowiadała mi, że dzieci jej kolegi w wieku szkolnym chciały miec psa i ten kolega kupił smycz i powiesił ją w przedpokoju i powiedział, że jeśli przez 3 miesiące zobaczy, że oni wychodzą z tą smycza na spacer itd... to psa kupi... wyszli z 6 razy tak im się chciało mieć zwierzaka. Myślę, że dzieci tylko chcą ale to też na krotko, jak lalkę czy nowe autko. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie ze podchodzisz tak powaznie do sprawy - NAWET RYBEK.

    Jesli moglabym ci cos polecic jako zoopsycholog i sprzedawca w sklepie.. ze zwierzat poleciłabym wam - świnke morską..
    Dlaczego ?
    Nie gryzą bez powodu w rece ( poprostu nie rpzykladajcie palcow)- nie gryza kabli i mebli, bez problemu daja sie trzymac na rekach - szybko sie uspokaja gdy sie je głaszcze.
    Nie potrzebują klatki z gadzetami - wystaczy im plaska klatka 80 cm - gdzie maja pasnik na sianko miseczke i poidelko. Mozna tez dac domek.
    Zyja do 5-7 lat - po 2-3 latach jak rpzy chomiku - nie bedziecie plakac ze zmarl..
    Ja polecam taki zakup juz dla dzieci od 3 roku zycia - swinki nie uciekaja jak male gryzonie, nie tupia i nie gryza jak kroliki. Dziecko daje rade je trzymac na raczkach a swinki rozpoznaja wlascicieli i na ich widok potrafia pieknie spiewac!

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja uważam, że zwierzak powinien być w domu, dzieci uczą się szacunku, odpowiedzialności w stosunku do istot zdanych całkowicie na nas, może dlatego, że od dziecka miałam cały czas w domu jakieś zwierzaki: psy, chomiki, świnki, szczury, żółwia....nawet rybki. Moja córka i synek wychowali się z kotem, teraz jest piesek. Wiem, że dzięki ich obecności moje dzieci są bardziej opiekuńcze i wrażliwe. Ja nie wyobrażam sobie domu bez zwierzaka, a obowiązki związane z nimi można pogodzić. Tylko zanim zdecydujemy się na zwierzę, warto zrobić testy ( chociaż mój synek ma lekką alergię na kota, a kot był w domu 14 lat). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń