Karinka poznaje tajniki placu zabaw.
Lato to najlepsza pora na spacery, pikniki i przeróżne wycieczki. Dawno już przekonaliśmy się z mężem, że czasami dla dzieci nie trzeba nie wiadomo czego wymyślać i organizować. Wystarczy pójść do lasu, na plac zabaw, na polankę i tam zorganizować prostą, aczkolwiek często cenną zabawę. Weźmy takie proste budowanie zamku z piasku wraz z ogrodem leśnym. Tak prosta z pozoru zabawa, a uczy współpracy, zaangażowania, planowania, spostrzegawczości i czasami także estetyki. Dziecku należy wytłumaczyć, co i z czego budujemy, dlaczego do jednych elementów bardziej porządany jest mokry piasek, a dlaczego innym razem pasuje wykorzystać piasek suchy. Przy nanoszeniu piasku na zamek dobrze jest pokazać dziecku różne sposoby tej czynności i poprosić, by wybrało ten sposób, który jest dla niego najwygodniejszy i najlepszy.
Gdy natomiast tworzy się ogród, można dziecku pokazać, jak wykorzystać listki, trawę, szyszki, patyczki, żołędzie, kamienie i inne znaleziska z placu zabaw i w lesie. Przy tego typu zabawach zawsze rozmawiam z Tomkiem i staram się mu wszystko opowiadać i tłumaczyć. W obecnym czasie prowadzimy z Tomkiem takie mini dialogi w piaskownicy i uwielbiam to, bo widzę zaangażowanie Tomka, a potem miło jest, gdy sam podejmuje dialog przy innej sposobności i wykorzystuje w tym celu słownictwo poznane podczas rozmów z mamą.
Uwielbiam przebywać z dziećmi, rozmawiać z nimi, coś im ciągle tłumaczyć, wyjaśniać i pokazywać, organizować im czas i zabawy. To piękna rzecz i doceniam to, że mam i dzieci i rodzinę. W związku z tym, że dzieci tak szybko rosną, staram się z mężem uczestniczyć we wszystkim, czego nasze dzieci doświadczają. Staramy się we wszystko angażować i pokazywać naszym pociechom, że nam na nich bardzo zależy:)
Znam kilka kobiet, które z różnych względów nie chcą mieć dzieci, a mogą. Zastanawiam się, jak ich przekonać do tego, by jednak zostały mamą? Nie to, że chcę się mieszać w nie swoje życie, ale potrafię sobie wyobrazić, jak w przyszłości można żałować, że się nie postarało o dziecko. Nie chciałabym doświadczyć takiego smutku, żalu i tego uczucia niespełnienia z własnej egoistycznej natury. W głębi duszy wiem, że nie jestem w stanie przekonać żadnej kobiety do macierzyństwa, bo powód leży w psychice. Pomimo to zawsze próbuję rozmawiać.
Poniżej zdjęcia z rożnych ciekawych miejsc w naszych okolicach.
Karinka nie przepada tak bardzo za piaskownicą, jak Tomek, ale czasami lepsze to niż domowe zacisze:)
Tomutek to fan piaskownicy i wszystkiego, co związane jest z piaskiem:)
W lesie zawsze znajdzie się coś ciekawego...
Uwielbiam zabawę w piasku:) zwłaszcza na tym placu zabaw. Jest on ogrodzony, bardzo zielony, wręcz zadaszony drzewami. Często rodzice organizują tu domowe pikniki dla swoich rodzin. Ostatnio widzieliśmy tu taki duży pawilon ogrodowy stalowy, w którym odbywała się jakaś duża rodzinna impreza urodzinowa, a że padał deszcze pawilon miał sens.
Czasami dzieci są całę w piasku, a ja razem z nimi:)
Rysowanie kredą po asfalcie bardziej przypadło do gustu Tomkowi niż Karince...
Kocham selfi i nadal będę je robić:)
Czas spędzony z dziećmi, to najcenniejszy czas :-).
OdpowiedzUsuńTo przede wszystkim cudny czas :-) Serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego najlepszego :-)
UsuńMój Olek też by mógł z piasku nie wychodzić:)
OdpowiedzUsuńCo ten piasek w sobie ma...? Że nawet ja zaczynam go uwielbiać:-) Serdecznie pozdrawiam i życzę słonecznego czasu :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak nie ma się ogrodu, to trzeba zadbać o to, aby pięknie stworzyć sobie przestrzeń do relaksu na balkonie. U mnie zmiany na pewno będą w tym roku, bo w końcu będę miała ogród i widziałam już na stronie https://grudziadz365.pl/pl/644_materialy_partnera/75695_jak-przygotowac-ogrod-na-zime---zabiegi-pielegnacyjne-i-pokrowce-ogrodowe.html , że jest kilka ciekawych opcji na fajne aranżacje.
OdpowiedzUsuń