czwartek, 12 listopada 2015

Ulubione zabawy moich dziećmi

To najulubieńszy moment dla Karinki... 

Zawsze, gdy tylko jestem z dziećmi w domu staram się je jakoś zająć, ale w inny sposób, bardziej kreatywny i niecodzienny. Oczywiste jest, że zabawy, które trwają krótko, są często bardzo ekscytujące i zajmujące, ale potem mama ma więcej z tego sprzątania. Pomimo to lubię patrzeć na uśmiechnięte buźki moich maluszków i ich zaangażowanie w zabawę. Dlatego ciągle wracam do różnych "brudnych" zabaw. 

Obecnie Karinka jest na etapie, w którym uwielbia mieszać różne produkty, dotykać je i na przykład mieszać z wodą, by powstała jakaś ciekawa miła "papka". Przy tym zawsze jest tak uśmiechnięta, ze serducho mamy cieszy się podwójnie:) To takie słodkie, gdy dziecko z takim zaangażowaniem przystępuje do zabawy:)

Natomiast Tomek uwielbia być kucharzem lub piekarzem i robić coś, co realnie będziemy jedli. Nie bawią go zabawy tylko w mieszanie produktów, które będzie trzeba później wyrzucić, ale takie w wyniku których będzie mógł potem innych poczęstować wynikiem swojej pracy. Tak, tak - pracy, bo to już nie jest zabawa.  Ostatnio robiliśmy wspólnie bułeczki maślane. Tomek jest obecnie fanem bułeczek maślanych i nie sposób mu wytłumaczyć, że to nie jest za dobrze, gdy dziecko codziennie chce co najmniej jedną bułeczkę maślaną. Mam tylko nadzieję, że niebawem mu to przejdzie. 
Tymczasem ostatnio Tomek zapytał, czy sam może zrobić swoją ulubioną bułeczkę. Długo nie myślałam, tylko pomogłam dziecku, bo przecież to żadna ciężka i skomplikowana praca. Tym sposobem znalazłam prosty przepis w internecie i przygotowałam produkty. Następnie wszystko z Tomkiem omówiliśmy, po czym mój syn przystąpił do mierzenia wszystkich składników. Tomek był tak skupiony, że nie mogłam go oderwać od zajęć. Przy okazji zadawał mnóstwo pytań i choć czasami bawiły mnie to zawsze odpowiadałam z bardzo poważną miną, bo przecież to bardzo ważne, by dziecko otrzymało dobrą odpowiedź na swoje pytanie.

Poniżej kilka zdjęć z naszych prac:))))


czyli dotykanie dostępnych faktur i produktów, 

a teraz zaczyna się dalsza zabawa, a mianowicie przesypywanie i wysypywanie wszystkiego:)

Sprzątanie po zabawie... 

...to sprzątanie to oczywiście także zabawa, 

...bo i tak mama wszystko odkurzy:) 

"Kucharzenie" - to ulubione zajęcie Tomka 

Tu Tomek przygotowuje ciasto na maślane bułeczki

Zadowolony mały piekarz:) 

Ważenie produktów... 

Drożdże, hmm co to jest? 

Ciężko się je rozdrabnia:( 

i się lepią. 

Zaraz będzie gotowe ciasto:)

Tu już ciasto wyrośnięte:) 

Nasze maślane bułeczki w piecu:)

8 komentarzy:

  1. My też uwielbiamy sie kreatywnie bawić, a ile z tym bałąganu :) ale to nic... bo jak "przerobimy" sprzątanie na zabawę to pomagają dzielnie więc... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super:) Mój synek uwielbia...makarony:D miesza je na potęgę, a ja kupuje coraz to inne kształty i kolory:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój synek podobnie jak Twój lubi ze mną kucharzyć a najbardziej piec ciasta, ciasteczka - pierniczki, babeczki, w sumie źle to napisałam, bo o ile jeszcze w zeszłym roku robiliśmy to razem, ostatnio już nie mogłam zrobić nic, bo on sam - ma 3 latka i 4 m-ce obecnie :) Nawet foremki sobie kupił własne, z dinozaurami i jaki był dumny kiedy później częstował swoimi wypiekami ;) super zabawa a do tego jakie pyszności, Wasze bułeczki wyglądają bardzo apetycznie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach - takie bułeczki to musiały być pyszne :-). A mój Gibonik ma fazę przesypywania z garnka do garnka - fasoli, grochu, kaszy, ryżu ... :-).

    OdpowiedzUsuń
  5. ale super atrakcje i jakie smaczne bułeczki :D a sprzątanie takie są początki potem będzie pięknie sprzątało jak moje starsze i będzie robiło to chętnie póki chcą bo przyjdzie taki dzień gdzie powiedzą mama odczep się sama sprzątaj :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Olek tez uwielbia wszelkie gotowanie😆

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ..kreatywne zabawy to jest to ..dzieci brudne dzieci szczęśliwe..tylko mama potem Sajgon godzinę ogarnia :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale super, a bułeczki musiały być pyszne. Ale Karinka super gospodyni, a jak fantastycznie sprząta. Dzieciaczki uwielbiają zabawy w kuchni , a zwłaszcza z produktami spożywczymi. Mój synek tez pomaga, ma swój garnek i kiedy ja przyrządzam obiad on pichci taką niby swoją zupkę , wrzuca marchewkę , fasolę , makarony. Ma przy tym frajdę miesza, przekłada to wszystko. Pozdrawiam Weronika

    OdpowiedzUsuń