środa, 10 maja 2017

Marsz wolności z dziećmi


6 maja był bardzo ciepły i zastanawialiśmy się, gdzie by tu pojechać z dziećmi, czy na plac zabaw, czy na Kępę Potocką, czy może na Plac Wilsona. W końcu wybraliśmy coś całkiem innego, na  Marsz Wolności organizowany w Warszawie. 
Pomyśleliśmy, że pokażemy dzieciom, jak wyglądają pokojowe marsze (czy manifestacje). Dzieci były bardzo zdziwione i ku naszemu zaskoczeniu zadawały dużo pytań. Stwierdziliśmy, że to być może jest już ten czas, by tłumaczyć, zwłaszcza Tomkowi, co to jest wolność, Państwo, Unia Europejska, jak są wszyscy powiązani, etc...

W związku z tym, że byliśmy wszyscy szliśmy na końcu tego marszu i gdy ruszyliśmy z placu Bankowego (czyli z miejsca, gdzie marsz się zaczął), to początek pochodu był oddalony od nas o 2,5 km, bo znajdował się już na Placu Konstytucji. Było bardzo dużo ludzi, ale jaka to była liczba, nigdy się nie dowiemy.
W okolicach marszu można było zakupić wszelkie gadżety, jak chorągiewki, piszczałki, wianki, a także kawę i herbatę w okolicznych kafejkach.
Poza tym było bardzo dużo policji, telewizji, kamer, fotoreporterów, uśmiechu i życzliwości w tłumie. Było po prostu miło:) Dzieci mają kolejne ciekawe doświadczenie.

Poniżej kilka naszych zdjęć:)














2 komentarze:

  1. Karinka na ostatnim zdjęciu "wymiata" :)
    Na pewno było to ekscytujące wydarzenie dla dzieci!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie, że dzieci "pokojowo" przeżyły ten marsz :) Moja mała była tylko na jednym marszu, ale przespała cały. Aż dziw, bo ma dopiero roczek i przez ponad godzinę krzyczeli jej do szczekaczek nad uchem a ona nic :D

    OdpowiedzUsuń