sobota, 10 sierpnia 2013

Dieta matki karmiącej

I kto by przypuszczał, że podczas karmienia Malucha należy także przestrzegać jakiś reguł żywieniowych...? Sama stwierdziłam jeszcze w ciąży, że absolutnie się temu nie poddam, bo niby dlaczego? Wyszłam z założenia, że odżywiam się zdrowo, więc i dziecku nic nie zaszkodzi. I tu nic bardziej mylnego. Po miesiącu wzorowego odżywiania, w jakiś weekend zachciało mi się coś słodkiego i nie zastanawiając się długo zjadłam cały słoiczek nutelli. Efekt był przerażający.

Po dwóch dniach na policzkach Synka, a następnie na całej twarzy pojawiły się olbrzymie skazy uczuleniowe. Oczywiście nie podejrzewałam, że to wynik konsumpcji  masła czekoladowego. Oświecił mnie dopiero dermatolog. Od tego czasu, czyli od drugiego miesiąca życia Tomka do końca karmienia, czyli do siódmego miesiąca, nie udało mi się wyleczyć twarzy mojego Maluszka.




Po wizycie u dermatologa zaczęłam przestrzegać restrykcyjnej diety dla matki karmiącej. Muszę wspomnieć, iż dieta oraz to, że systematycznie ściągałam mleko, przyczyniło się do tego, że zaczęłam bardzo szybko chudnąć, ku mojej ogromnej radości. W ciągu 4 miesięcy schudłam 25 kg!!!, czyli więcej o około 5 kg niż przytyłam podczas ciąży.

PRODUKTU ZALECANE PODCZAS KARMIENIA PIERSIĄ:

  • pieczywo jasne, ale czerstwe oraz żytnie i pszenne bez dodatku ziaren,
  • całe jajka,
  • mięso chude, młoda cielęcina, chudy schab, indyk. Wszystko może być tylko gotowane, ewentualnie pieczone w odpowiednim piekarniku,
  • ryby to dorsz i sola,
  • wędliny bez dużej ilości przypraw i wszystkie chude. Dla bezpieczeństwa kupowałam schab (ok. 1,5 kg) bez kości, doprawiałam go małą ilością pieprzu i soli, ew.jakimiś łagodnymi przyprawami i piekłam w piekarniku. Dzięki temu miałam na cały tydzień coś na chleb. Moje każde śniadanie było takie samo, a mianowicie chleb z moją własną szynką,
  • z tłuszczy, tylko bardzo mało masła, a poza tym oleje roślinne, rzepakowe, słonecznikowe, Oliwa z oliwek. Tego jadłam bardzo mało,
  • ziemniaki tylko gotowane,
  • warzywa, tylko gotowane: marchew, buraki, dynia, szpinak. Na surowo: marchew, sałata i tylko raz w tygodniu pomidory i to bez skórki.
  • z owoców mogłam jeść tylko jabłka, czasami przemycałam arbuzy, ale bardzo mało,
  • z przypraw tylko odrobinę soli i pieprzu oraz coś łagodnego, w moim przypadku była to moja ukochana bazylia, oczywiście suszona:),
  • jadłam także zupy typu kleiki, krupniki, zupy warzywne czyste i niektóre zupy-kremy. ZUpy oczywiście bez zasmażek, śmietan itp.,
  • wszystkie potrawy spożywane podczas karmienia powinny być gotowane, także bez jakichkolwiek zasmażek i przygotowane bez zasmażania lub podsmażania, 
PRODUKTU NIE ZALECANE PODCZAS KARMIENIA PIERSIĄ:

  • świeże pieczywo,
  • grube kasze, np. pęczak,
  • mleko i jego przetwory,
  • serki homogenizowane, żółte sery,
  • tłuste mięsa i wędliny, np. baranina, wieprzowina, baleron,
  • tłuste ryby, np. węgorz i halibut,
  • wszystkie potrawy smażone, zasmażane lub podsmażane,
  • owoce cytrusowe, owoce z pestkami oraz owoce niedojrzałe,
  • słodycze, dżemy, wszystko z kakao,
Czy któraś z Was ma jakieś inne doświadczenie?
Czy wszystkie przestrzegacie diety podczas karmienia?


Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy a także do obserwowania mojego bloga. 
Będą ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz