Uwielbiam to zdjęcie kuzynów. Kiedyś będzie im miło powspominać.
Na wakacjach odwiedziliśmy różne kąpieliska. Byliśmy nad stawami, nad Sanem, nad strumykiem w Bieszczadach, nad jeziorem. Jaki z tego wszystkiego można wynieść morał? - ano dzieci bardzo lubią się chlapać, nawet wówczas, gdy się boją wody. Gdy się boją wody, to potrzebują trochę czasu, by się zaaklimatyzować, po czym zaczynają się bawić z innymi na całego, jakby nigdy nic. Woda niesie ze sobą wiele zagrożeń, o czym należy pamiętać udając się z dzieckiem na wypoczynek. Raczej należy pomyśleć, że jadę nad wodę, by się z dzieckiem bawić, niż by wypocząć. Nasze dzieci są za małe i nie możemy sobie pozwolić na to, by ich pozostawić samym sobie.
Ja osobiście nie przepadam za wodą w różnych sztucznych kąpieliskach, czy rzekach. Jeżeli jest to basen lub bardzo czyste jezioro/morze - to ok. Poza tym zawsze unikałam kąpielisk. Jakoś nie czułam się komfortowa z takim miejscach i to mi do dzisiaj pozostało, więc gdy jedziemy nad wodę z dziećmi raczej się nie kąpię i jest mi z tym lepiej. Mój mąż wręcz przeciwnie, to urodzona ryba i jakby mógł to by w ogóle z wody nie wychodził. W męża ślady poszła córka, a w moje synek. Tomka należy przekonać do wody, potrzebuje dłuższej aklimatyzacji, a Karina wchodzi do wody w ciemno i nawet nie piśnie.
Poniżej krótkie sprawozdanie fotograficzne z odwiedzonych przez nas kąpielisk.
Karina musiała zaliczyć każdy basenik na wakacjach.
Karinka z kuzynem testują, czy woda się do czegoś nadaje.
Tomek z kuzynem w trakcie zabawy.
Zabawa w stawie...
Tomek chętnie bawi się w ziemi w każdej możliwej sytuacji.
Chyba powstaje nowy brzeg:)
tegpo dnia ze stawów trzeba było szybko uciekać, bo nadciągała podkarpacka burza:(
Tu nad Sanem...
Dość płytko, ale pilnować należało.
w upale, siedzenie w wodzie jest bardzo przyjemne:)
Po długiej ekspozycji na słońcu, po kąpielach w rzekach, strumykach, stawach, jeziorach i basenach w czasie takich upałów jak teraz, zawsze należy pamiętać o pielęgnacji naszych włosów i skóry. Ostatnio zaciekawiło mnie parę newsów ze strony: http://www.realbeauty.pl/. Myślę, że z niektórych porad i zabiegów warto skorzystać, np. z odżywiania włosów, z odpowiednią dietą, z witamin. Czasami nawet warto udać się do specjalisty od włosów, czyli do trychologa, lub do dermatologa. Przyznaję, że o trychologu dowiedziałam się właśnie z tej strony. Byłam zdziwiona, że ktoś taki istnieje. Ciekawe, dlaczego lekarze nie odsyłąją nas do tych specjalistów?
Tymczasem na stronie można poczytać wiele różnych i interesujących informacji o tym, jak dbać o włosy, czego unikać i co stosować.
Tymczasem na stronie można poczytać wiele różnych i interesujących informacji o tym, jak dbać o włosy, czego unikać i co stosować.
Fajnie, że wakacje udane! :) widać na zdjęciach, że dzieciaki miały dużo radości :)
OdpowiedzUsuńWakacje były bardzo udane! To jest najważniejsze :-) Serdecznie pozdrawiam :-)
UsuńZarówno dzieci jak i dorośli uwielbiają wodę :-).
OdpowiedzUsuńJa to nigdy nie przepadałam i raczej trzymałam się z boku. Teraz oczywiście z dziećmi wchodzę wszędzie, boją przez to przeszcześliwa:-) Pozdrawiam upalne;-)
UsuńMy mamy basen - teraz w te upały codziennie dzieci się w nim pluskają i ja też, choć, dla dorosłych jest jednak trochę mały. ;)
OdpowiedzUsuńCudnie!!! Teraz dopiero doceniam wartość basenu przy domu:-) Gorąco pozdrawiam w te upalne dni:-)
Usuńtakie baseniki dla dzieci to duża frajda, żałuję, że nie mam warunków
OdpowiedzUsuńMy niestety także nie mamy do tego warunków i bardzo nad tym ubolewam:-( Jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że kiedyś to się zmieni. Tego samego życzę Tobie :-) Serdecznie pozdrawiam :-)
Usuń