piątek, 27 stycznia 2017

Uwielbiam przebywać z moimi dziećmi


Lepimy bałwana:)

 Rodzina to duży obowiązek. Posiadanie dzieci to ogromna odpowiedzialność i choć wiele razy piszę, jak jest ciężko z trójką dzieci to informuję, że posiadanie dzieci i przebywanie z nimi daje także bardzo dużo radości. Tak, tak, dzieci to też wielkie szczęście.
Niekiedy uśmiecham się sama do siebie, na myśl, jak wspaniale jest mieć taką swoją rodzinę i o nią dbać i z nią być, rozkoszować się, doświadczać i żyć.

Cudownie jest jeść razem posiłki, "kokosić" się rano po przebudzeniu (to taka forma zabawy piątkę:))), przytulać się,  czytać książki, budować domy, rysować ślimaki, malować serca, huśtać się, zjeżdżać na sankach. Każdy mały sukces naszego dziecka nas bardzo cieszy, każda nabyta nowa umiejętność, każda nauczona rzecz, zapamiętany wierszyk, nowa piosenka, inna zabawa, wygrana w chińczyka. To takie małe codzienne radości, z których jesteśmy dumni, z których bardzo się cieszymy i odczuwamy taką spontaniczną prawdziwą radość.
Ileż to razy zastanawiamy się, "czy nasze dziecko da radę?", "czy nasze dziecko podoła?", "czy nasze dziecko się tego nauczy?", więc gdy pożądana umiejętność się pojawia nasz entuzjazm nie zna granic. 

Czuję się fantastycznie, gdy widzę biegnącą córkę, która rzuca mi się w ramiona, woła: "moja kochana mamusia" i buźka jej się nie zamyka od różnych opowieści. Uwielbiam, gdy synek mówi mi przeróżne historie. Jego zaangażowanie jest niesamowite i bardzo spontaniczne. Gdy tak patrzę na dzieci to widzę siebie, gdy byłam mała i zastanawiam się, co wówczas czułam i czy to było to, co obecnie czują moje dzieci?
Nie pamiętam dobrze takiego wczesnego dzieciństwa, ale zawsze gdy sobie coś przypomnę, to w sytuacji, gdy coś robię z dziećmi. Wraca pamięć i myślę sobie, że właśnie robię, czy bawię się w to, co było mi bliskie, gdy byłam dzieckiem.

Czasami siedzę z Tomkiem i Karinką i sobie rysujemy i to jest piękne:) Kto z Was usiądzie dzisiaj i będzie sobie spontanicznie sam rysował? No raczej nikt, kto nie ma dzieci. Dzieci wyzwalają w nas także te dobre hormony szczęścia i pozwalają wrócić do naszego dzieciństwa i robić coś, co byśmy nie robili, gdybyśmy ich nie mieli:)

Powinniśmy przebywać z nimi jak najwięcej zwłaszcza w tych pierwszych latach życia i uczyć ich wszystkiego, co dobre i tego, co im w życiu może pomóc. Wierzę, że ma to ogromny wpływ na dzieci i już po Tomku widzę, jak używa i wykorzystuje w swoim życiu to, czego nauczył się ode mnie lub od męża. Staje się już człowiekiem z własnymi przemyśleniami, z własnym zdaniem i marzeniami. To sprawia mi ogromną radość. 

Zawsze gdy jestem z dziećmi sama to lubię tak zorganizować czas, byśmy razem coś wspólnie zrobili. Nie ważne, czy to jest wyjście na spacer i lepienie bałwana, czy zabawa na huśtawkach lub karmienie kaczek. Ważne, by to coś robić razem, a przy okazji rozmawiać, śmiać się i bawić:) 

Lepimy bałwana:)

Lepimy bałwana:)

Klara jeszcze nie jest aktywna w naszych zabawach:(

Uwielbiam robić sobie selfi:) z dziećmi:) 

Oczywiście musimy krzyczeć z radości:)

Lepimy bałwanka:)

Lepimy bałwanka:)

Karinka na huśtawce - jak każde małe dziecko bardzo lubi się huśtać:)

Klara po raz pierwszy na huśtawce:) Uśmiech nie schodzi z ust:)

W tej huśtawce było wygodniej:)

Karinka nie wszędzie daje radę:( Ta konstrukcja ją przerosła:(

Moja mała księżniczka:)

4 komentarze:

  1. zabawa na śniegu jest super :-) fajna z Was rodzinka - bije od Was dobra energia i szczęście :-)

    pozdrawiam,Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. My w tym roku też mamy ulepionego bałwana. Dla synka to było wspaniałe zajęcie.

    OdpowiedzUsuń
  3. prawda, prawda i tylko prawda...! bez dzieci może i mielibyśmy więcej czasu dla siebie, czystszy dom i grubszy portfel, ale nie da się tego porównać ze szczęściem jakie nam daje ich szczery uśmiech ♥

    piękna ta Wasza rodzinka, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super z Was rodzinka. My też szalejemy na śniegu, ulepiliśmy ogromnego bałwana w ogrodzie i zagląda do pokoju syna. Dzieci to nasze największe bogactwo, choć czas płynie bardzo szybko i z tych maluszków raptem robią nastolatki, które co raz rzadziej są w domu z nami, więc korzystajcie jak najwięcej z tych wspólnych chwil. Na szczęście mamy jeszcze takiego malucha w domu, który daje tyle radości, uśmiechu, jednocześnie angażuje całą rodzinę do wspólnych zabaw. Przez co jesteśmy częściej razem. Pozdrawiam Weronika

    OdpowiedzUsuń