W związku z tym, że Tomutek nie przepadał za spacerkami w wózku i ponad życie pragnął ciepła mamusi lub tatusia, byliśmy zmuszeni znaleźć inne rozwiązanie, by chodzić z synkiem na spacerki. Swietnym pomysłem był zakup nosidełka. Tu nasz ortopeda i neurolog poprosił, byśmy się wstrzymali do trzeciego miesiąca życia Synka i wówczas zakupili dopiero wybrany model.
Najpierw chciałam kupić nosidełko przez internet i w "ciemno", tzn. po przeczytaniu na forach, które jest najlepsze. Jednak później z mężem postanowiliśmy, że jednak udamy się do sklepu razem i przymierzymy kilka różnych nosidełek, by wybrać najlepsze dla nas.
Takim sposobem wybraliśmy nosidełko niemieckiej firmy Wickelkinder, strona poniżej:
http://www.wickelkinder.de/
http://www.wickelkinder.de/
To nosidełko było dla nas łatwe w założeniu, podobało nam się optycznie i miało kilka opcji, na których nam zależało, a mianowicie:
- nosidełko to ma wiele różnych udogodnień, dzięki czemu może być dla dziecka starszego i młodszego, bo "rośnie wraz z dzieckiem",
- nosidełko to wraz z dzieckiem można nosić na plecach, z przodu i z boku,
- ma pas biodrowy, który jest mocny i stabilny, dzięki temu nie bolą mnie plecy,
- można w nim regulować długości i szerokości, dzięki czemu mogłam i ja i mój wielki mąż nosić Tomutka,
- a przede wszystkim jest najprostsze dla mnie w założeniu, więc bez względu na to, czy byłam w przychodni, czy u koleżanki, mogłam swobodnie ściągnąć Tomka i potem spokojnie bez pomocy założyć go równie prosto i sprawnie.
Dlatego naturalnie ja polecam Manduce. Poniżej instrukcja zakładania itd.:
Tu można kupić nosidełko przez internet w Polsce.
http://www.manduca.pl/
Po zakupie nosidełka, przez kolejne kilka miesięcy nasze dziecko zawsze było blisko nas, tzn. mamusi lub tatusia. Już nie płakało podczas spacerów, nie kwiliło i było najszczęśliwszym malcem pod słońcem. Od razu mój mąż zaczął chętnie chodzić na spacery. Poniżej kilka fotek z naszym szczęśliwym maluszkiem:)
Po zakupie nosidełka, przez kolejne kilka miesięcy nasze dziecko zawsze było blisko nas, tzn. mamusi lub tatusia. Już nie płakało podczas spacerów, nie kwiliło i było najszczęśliwszym malcem pod słońcem. Od razu mój mąż zaczął chętnie chodzić na spacery. Poniżej kilka fotek z naszym szczęśliwym maluszkiem:)
Jakie Wy nosidełka polecacie?
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy a także do obserwowania mojego bloga.
Będą ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.
Notka napisana do konkursu firmy BETICCO,
- link do regulaminu: http://beticco-baby.blogspot.com/2013/07/konkurs.html
- link do Facebooka: https://www.facebook.com/BeticcoBaby
Walczę o nagrodę: Konik na biegunach!:)
Bardzo dziękuję wszystkim za odwiedzenie mojego posta!!!
Gorąco zapraszam do dyskusji i komentarzy a także do obserwowania mojego bloga.
Będą ciekawe konkursy!!!:))))
Chwalcie się swoimi dzieci i osiągnięciami związanymi z wychowaniem, a tym samym pomagajcie w wychowaniu innym.
Dziękuję za informację. Chętnie skorzystam, choć jestem początkującą blogującą mamą:) Serdecznie pozdrawiam wszystkie mamy:))
OdpowiedzUsuńJa mam nosidełko Tula, mój synek też marudzi w wózku od początku:)W gondoli był horror, wracałam mokra ze spaceru-mały nie spał mi na spacerach w związku z czym po kilku minutach się nudził...Do spacerówki przeniosłam Mikołajka w wieku 4 miesięcy i było nieźle bo widział świat, ale ogólnie jest duży problem z zasypianiem i biorę nosidło-jak zaczyna płakać to wyciągam go z wózka i chodzimy w nosidle aż zaśnie i wtedy go przekładam:)Ogólnie wzbudzam spore zaciekawienie a tu proszę mieliście ten sam problem:)Pozdrawiam, Kasia
OdpowiedzUsuńCzytam Twój wpis i jakbym czytała o sobie. Sprytne są nasze dzieci, albo po prostu potrzebują naszej czułości i to jest takie kochane. Sama uwielbiam przytulać się do naszych maleństw i chcę wiedzieć, że to czują, iż mama, czy tata je bardzo kochają. Tula także mi się bardzo podobała, jednakże mój mąż nie mógł sobie z nią poradzić, więc kupiliśmy manducę. Tymczasem bardzo serdecznie pozdrawiam i życze dużo zdrowia:)
Usuń